 |
chciałabym uciec i zapomnieć.
|
|
 |
życie jest zbyt kruche, aby cały czas wystawiać je na próbę.
|
|
 |
Mnie już nie ma. Dla Ciebie umarłam, im prędzej to ogarniesz tym lepiej./esperer
|
|
 |
Budzisz się obok niego, on szramy na plecach, Ty czerwone ślady w tych najbardziej ukrytych miejscach. Wstajesz, naciągasz tą seksowną bieliznę, którą wczoraj ściągał z taką pasją. Spodnie, bluzka, buty, zgarniasz torebkę i nawet nie łudzisz się, że odprowadzi Cię do taksówki. Zresztą co miałabyś mu powiedzieć? Nie łączy Was nic oprócz seksu, oprócz tych kilku wspólnych uniesień. Wychodzisz i nie wracasz, zostawiasz swój ból u każdego po trochę./esperer
|
|
 |
Jestem jaka jestem i się kurwa nie zmienię, oddam Ci całą siebie z wyjątkiem serca./esperer
|
|
 |
I śpię z nim, ale to nie jest TEN. I niby to miłość, ale jednak tylko seks./esperer
|
|
 |
Kocham i chyba to mnie zabija. Tęsknię i czasami mnie to wykańcza. Wspominam i przez to nocami zawsze płaczę. Potrzebuję tych ludzi i dlatego nie mogę bez nich żyć. Jestem słaba, ale jestem tylko człowiekiem. Staram się jak mogę, a gdy upadam, szybko wstaję. Płaczę, a chwilę później popadam w histerię i tak zwyczajnie śmieję się do łez. Krzyczę, aż zdzieram gardło, a następnie szepczę, bo słowa wypowiedziane po cichu mają największe znaczenie. Nie jestem nienormalna. Ja tylko chciałabym żeby zawsze było dobrze. Ty też, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
Odebrałeś mi wszystko co miałam. Zabrałeś szczęście, kiedy postanowiłeś odejść. Zniszczyłeś uśmiech, który malował się na mojej twarzy każdego poranka, gdy tylko się budziłam. Zabrałeś nadzieję na lepsze życie i odszedłeś. Nie przejmujesz się tym, że bez Ciebie to co jest wokół jest inne, takie nudne, monotonne i szare. Jasne, że nie, bo po co ktoś taki, jak Ty miałby czymkolwiek się przejmować, prawda? Masz swoje życie, swoje cele, a to co kiedyś nas łączyło dla Ciebie stało się już przeszłością. Szkoda tylko, że nie zapytałeś si ę mnie o zdanie, czego ja chcę bądź pragnę. Podjąłeś decyzję i bez chwili zawahania postanowiłeś wcielić swój plan w życie, ale czy zastanowiłeś się chociaż, jakie później będą konsekwencje Twojego czynu? Oczywiście, że nie. Dbałeś jedynie o siebie i swoje uczucia. Zrobiłeś wszystko starannie, aby nie pozostawić przy sobie żadnych uczuć, a tym bardziej chwil strachu czy bólu.
|
|
 |
Dość już mam tego co jest między nami. Nic się nie układa, ale też przecież nie mogę powiedzieć, że coś się pieprzy, bo przecież nie ma jak, no nie? Oddalamy się od siebie z dnia na dzień coraz bardziej. Nie rozmawiamy, nie piszemy. Zachowujemy się tak jakbyśmy nigdy się nie znali, a nasze dotychczasowe przeżycia były jakimś błędnym kołem, w które cały czas brnęliśmy. Nie ma już tych chwil, w których mogłam powiedzieć, że mam w Tobie najlepszego przyjaciela, któremu mogę się wypłakać ze wszystkiego, który otuli swoim ramieniem i pokaże, że jeżeli się chce, to można walczyć o coś do samego końca. Nie mam już w Tobie starszego brata, który zawzięcie będzie mnie bronił, kiedy tylko coś złego się stanie bądź sama opadnę z sił, bo nie dam sobie rady z pewnymi osobami. To się już skończyło i oboje o tym doskonale wiemy, ale dlaczego? Cały czas zadaję sobie to pytanie i szukam na nie odpowiedzi. Bo ciężko jest pogodzić z tym, że ta przyjaźń się skończyła.
|
|
 |
Chciałam jedynie byś uwierzył w nas, byś ufał mi jak nikomu innemu, byś był dla mnie, jak dla nikogo. Nie wymagałam wiele, ba, nawet nie naciskałam. Chciałam, aby to co robisz, było tylko i wyłącznie z własnej woli. Nie upominałam się, przecież pamiętasz, zawsze mówiłeś, że chyba nie lubię się narzucać, i tak - do tej pory nie lubię. Byłeś dla mnie kimś, kto podniósł moją duszę i serce z ziemi, pozwalając unieść się, jakby na skrzydłach jak najwyżej od tego co mamy tu. Zawsze upominałeś mnie o uśmiech, pamiętasz? Pragnąłeś abym była szczęśliwa, na każdym kroku. Byłeś podporą, o którą opierałam się wiele razy, a Ty nigdy nie miałeś dość. Momentami myślałam, że Bóg dał mi szansę, że uchylił kawałek nieba i dał mi Ciebie. Dziś pytają o to gdzie jesteś, a ja? Odwracam wzrok. Nie wiem. Może rozstaliśmy się któregoś chłodnego wieczoru, może puściłam Twoją dłoń, a może to Ty zatrzymałeś się gdzieś na chwilę, zbyt długą chwilę. / Endoftime.
|
|
 |
Nie jestem w stanie zapomnieć o Tobie. Ciężko jest to zrobić. Tyle lat wspólnego życia, wyzwań, które pokonywaliśmy razem. Czasami pod górkę, innego dnia z górki, ale jakoś to szło. Byliśmy razem i nic poza tym się nie liczyło, bo udawało nam się przezwyciężać wszelkie słabości, które stawiane były na naszych drogach. Brnęliśmy w różne sytuacje, ale nie było mowy o tym, że skoro pozycja jest przegrana to i my się poddajemy, pamiętasz? Zawsze szukaliśmy innego wyjścia pomimo tego, że ono nie było dla nas dostępne. Szukaliśmy i nie zawsze odnajdywaliśmy je, ale przynajmniej się staraliśmy, nie mieliśmy nic sobie do zarzucenia, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zrobiliśmy to na czym naprawdę nam zależało. Walczyliśmy do samego końca zdając się wyłącznie na własną siłę i motywację, która nie zawsze nam towarzyszyła. Lecz sam fakt, że sami coś robiliśmy dawał nam wiele pozytywnej energii na naprawę błędów.
|
|
 |
Nie nadaję się do miłości. To nie moja bajka. Nie umiem, nie potrafię już kogoś kochać. Może jest, gdzieś osoba na tym świecie, która pasowałaby do mnie pod względem charakteru, zainteresowań czy też pod innym względem, ale ja już nie chcę szukać tej swojej drugiej połówki. Wiem, jak to się skończy. Kolejne niepowodzenie bądź rozczarowanie, gdy ten ktoś zobaczy, że przy mnie jest naprawdę ciężkie życie. I chociaż chciałabym, aby ten ktoś był tuż obok mnie to wiem, że nie mogę specjalnie na to liczyć. Ciężko jest przecież dojść z kimś do porozumienia, ciężko znaleźć wspólny temat, kiedy w obecnej rzeczywistości naprawdę jest więcej problemów niż radości, a ludzie coraz częściej nie pojmują najważniejszych wartości z życia. Może i komuś to się podoba, ale ja nie widzę w czymś takim przyszłości. Nie widzę przyszłości dla związku, w którym tylko jedna osoba będzie się starać bądź walczyć, a druga zostawi wszystko i stwierdzi, że to jest obojętne, jak potoczą się dalsze losy ich związku.
|
|
|
|