 |
|
tak tęsknie za tobą, ale nie odważyłabym się powiedzieć tego głośno. [s]
|
|
 |
|
nie chcę więcej bać się, nie pozwól mi na to. powiedz, że wytrwamy. przeżyjemy każdą słabość.
|
|
 |
|
olej go! - czekaj, na razie nie chcę mi się sikać. / kasiya ?
|
|
 |
|
myślisz, że jak powiesz KOCHAM CIĘ, to mnie kochasz? nie. to musisz czuć, nie myśleć. / koffi. ;*
|
|
 |
|
ej, " FRAJER " to twoje imię, czy przezwisko ? [sexsiasta]
|
|
 |
|
nareście usunełam wszystkie wiadomości z odbiorczej, taa. pomińmy fakt że smsy od ciebie wcześniej zapisałam. [ sexsiasta ]
|
|
 |
|
nawet nie wiesz jak niewygodnie śpi się ze złamanym sercem. / drinkme
|
|
 |
|
Zastanawiam się czy tęsknisz za mną tak bardzo, jak ja za Tobą. Czy w ogóle chociaż czasami tęsknisz
|
|
 |
|
- przepraszam.. - za co? weź przestań. przecież to nie Twoja wina, że jesteś skończonym idiotą. / lovemeloveme.
|
|
 |
|
nie jestem gotowa na bycie Twoją koleżanką.
|
|
 |
|
Siedziała w domu, była bardzo zdenerwowana . " Przecież miał być u mnie już dawno " - mówiła do siostry. Nagle usłyszała dzwięk telefonu "Musisz przyjechać do szpitala , Michał miał wypadek , jest w stanie krytycznym" . Wzieła szybko kurtkę po czym wsiadła do samochodu i pojechała do szpitala. 10 minut później była już na miejscu, zobaczyła Jego leżącego w sali , podłączonego do setek kabelków. Podeszła do niego , spojrzała na poranioną twarz, po czym pocałowała delikatnie w usta , wyznając mu miłość. Podniosła głowę i zobaczyła płynącą łzę po jego policzku. Nagle zauważyła jak lekarze zaczeli coś krzyczeć " tracimy Go " . Dziewczyna poczuła silne ukłucie w sercu- nie mogła nabrać powietrza. Usłyszała tylko " straciliśmy Go , robiliśmy co w naszej mocy". Dziewczyna upadła nie mogąc złapać powietrza - zmarła. Z braku tlenu którym był właśnie On
|
|
 |
|
lepiej byłoby , gdyby matka rzeczywiście mnie usunęła będąc w ciąży . zobacz , jakby było pięknie . Ja bym nigdy Cie nie poznała , nie cierpiała , nie cięła się , nie piła do nieprzytomności tylko dlatego, że mam złamane serce, rodzice mieliby święty spokój , siostra nie płakałaby po cichu , bo znów ją zawiodłam , najbliżsi przyjaciele nie musieliby znosić moich wiecznych wahań nastrojów , sąsiedzi nie narzekaliby , że znów włączyłam muzykę za głośno .. nawet pies cieszyłby się z tego , że w końcu nikt na niego nie podnosi głosu . ale niestety , mama tego nie zrobiła , więc muszę radzić sobie sama . nie mam na tyle cholernej odwagi , żeby połknąć garść tabletek , popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań . starczy mi tylko niebezpieczne wychylanie się przed pasami w czasie czerwonego światła , mając nadzieję , że w końcu mnie coś pierdolnie na amen .
|
|
|
|