 |
|
Napadł mnie. Miłością mnie napadł - tak po prostu. Bez pytania, czy chcę.
|
|
 |
|
To z Jego wyboru udajemy , że się już nie znamy
|
|
 |
|
Już go nie poznaję, nie wiem kim jest i czemu wybrałam właśnie jego./esperer
|
|
 |
|
Przecież dziś śpię z Tobą - jestem bezpieczna od koszmarów. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Darzy mnie ogromnym uczuciem, którego nie mogę w żaden sposób odwzajemnić. Uwielbianie go w porównaniu do czystej i nieskazitelnej miłości jaka gości w Jego sercu to zabójstwo Jego duszy. Wyniszczanie kawałek po kawałku Jego radości z mojej osoby. Śmiejące się oczy,silne ramiona i ciepły głos, który tak idealnie otula moje ciało. Jest przy mnie każdego wieczora aż do samego rana.. Jest tu i cierpliwie czeka na jakikolwiek znak by dać ponieść się emocjom nie zważając na konsekwencje. Silne ramiona, które zapewniają bezpieczeństwo i usta rozpalające moje ciało do czerwoności to tylko niektóre z jego zalet. Uwielbiam go. Uwielbiam w Nim wszystko i pomimo uczucia, które przelewa na mnie każdego dnia uwielbianie Jego osoby to za mało. Stanowczo. [ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Każdy echem niosący się sygnał telefonu, dźwięk wiadomości, dzwonek do drzwi potrafią wyrwać mnie z najgłębszego snu i wyciągnąć momentalnie z najgłębszej depresji. W poszarpanym sercu, niepoukładanych myślach i na przemęczonej od tęsknoty twarzy widać jak niszczejący wrak mojej osoby cieszy się mając nadzieję, że to Ty. Jak każda, najmniejsza cząsteczka domaga się twoich ramion i przepełnionych radością oczu, które dodawały skrzydeł. Kolejne rozczarowanie i bolesny powrót do rzeczywistości. Chwilowe uleczenie serca by ponownie zadać mu te same rany wyniszczając je nawet po kilka razy dziennie. Jedynym sposobem jest udawanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku - to część mojej rutyny. Życie bez Ciebie to cholernie bezsensowny. powtarzający się cykl. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Zrobiłam kakao. Znowu z przyzwyczajenia dwa kubki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Z nami? Na początku wielkie zauroczenie, wspólne tygodnie i zapewnianie, że tak będzie już zawsze. Potem nadszedł koniec, z dnia na dzień, jeb, to jednak nie to, nie ta droga. Mój płacz i szczerze to niewiele pamiętam z tamtego okresu, pamiętam tylko, że bardzo bolało. Kiedy było lepiej, kiedy zrobiłam pierwszy samodzielny krok odezwał się. Prosił o drugą szansę, mówił jaka jestem cudowna i jak cholernie żałuję, że to spieprzył. Odwlekałam to pierwsze spotkanie, broniłam się przed tym, bo przecież co jeśli znowu zrani? Dostał drugą szansę i wiesz co? Miałam rację, zranił po raz kolejny./esperer
|
|
 |
|
Nie potrafię zrobić tego z klasą. Nie umiem po prostu wyjść i zamykając za sobą drzwi, nie wybuchnąć płaczem. Nie poradzę sobie z udawaniem,że wszystko jest dobrze, a zerwanie nic dla mnie nie znaczy, bo znaczy tyle co koniec świata./esperer
|
|
 |
|
boję się Twoich powrotów.
|
|
 |
|
nienawidzę nadziei. nie mogę znieść tego uczucia i wewnętrznej myśli która mówi Ci ' a może jednak' . rozpierdala mnie od wewnątrz, nie potrafię jej z siebie wyrzucić.
|
|
 |
|
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je - słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają się zupełnie zwyczajne. Jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci ukraść. Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc, co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne, że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia. — Stephen King,
|
|
|
|