 |
|
zadziwiające -tak niewiele brakuje mi dziś do szczęścia.
|
|
 |
|
trudno jest żyć z ludzmi, bo takie trudne jest milczenie.
|
|
 |
|
szczęście sprzyja tym, który potrafią na nie czekać.
|
|
 |
|
nie takie przecież rzeczy mamy już za sobą.
|
|
 |
|
kobiety tak mają, pragną czegoś najmocniej na świecie, a potem uciekają, bo boją się to złapać, boją się cierpieć i rozczarowywać. Jeśli chcesz mieć kobietę, to nigdy nie możesz jej zawieść, to proste, tzn. byłoby proste, gdybyś nie był mężczyzną.
|
|
 |
|
Przepraszam za moje wady,które górują nad zaletami. Przepraszam, że jestem nieznośną istotą,która daję rady wszystkim, a sama nie potrafi ogarnąć swojego życia. Jestem jedynie człowiekiem i maksymalnie korzystam z prawa do popełniania błędów. Może to wina leży we mnie? Bo gdzieś straciłam tą dawną radość i chory optymizm? Może dojrzałam, a może po prostu tak działa na mnie złe powietrze? Jedno jest pewne... Jestem mistrzem w pierdoleniu ważnych dla mnie spraw. Pozdrowienia dla wszystkich,których zraniłam i których jeszcze zranię. /esperer
|
|
 |
|
nadal popełniam te same błędy i ciągle mam za mało wiary, że może się udać. Sama tego nienawidzę, ale to silniejsze ode mnie. Nie mam tej pieprzonej odwagi pomyśleć,że coś mogłoby mi się udać i przez to pierdolą się też inne rzeczy. Przyjaciółka pewnie ma mnie dość, a chłopak na którym mi zależy... Właśnie co z nim? /esperer
|
|
 |
|
pozdrawiam cię z MAMCIĘKURWAWDUPIE, kochanie. /esperer
|
|
 |
|
a dni bez Ciebie nie są jakieś szczególne. Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, spotykam się ze znajomymi, teoretycznie normalnie funkcjonuje, problem tkwi w tym,że robię to mechanicznie żeby nie zdechnąć z głodu i żeby nie zostać zabitą przez znajomych, bo znowu zawracam sobie głowę jakimś dupkiem. /esperer
|
|
 |
|
a gdy zobaczysz mnie z fajką w ręce nie myśl sobie, że nie ogarniam życia. ja po prostu lubię palić i nie kryję się za tym żadna miłosna historia. /esperer
|
|
 |
|
Szarpnął ją za nadgarstek i przycisnął mocniej do ściany napawając się widokiem jej łez płynących po policzku.-Błagam, zostaw mnie.-Szeptała próbując się wyrwać, ale wiedziała, że to nic nie da. Ucisk się zwiększał, dystans między nimi też, aż w końcu mogła czuć jego oddech na swojej twarzy. Oddech zmieszany z wonią alkoholu i papierosów.-Mówiłem ci, że ode mnie się nie odchodzi, jasne?!-Wrzasnął i jedną dłoń przeniósł na jej chude ramię wbijając w nie swoje palce.-Ale ja nie chciałam.-Zdążyła wymamrotać zanim poczuła jego wargi na swoich, a potem ich pocałunek smakował łzami. Łzami chłopaka,który obsesyjnie kocha swoją dziewczynę , tak mocno,że ją rani i łzami dziewczyny,która wszystko to znosi, bo go kocha. /esperer
|
|
|
|