 |
Miłość trwa nawet jeśli ktoś Cię rani.
|
|
 |
Kobiecie nie wypada, ale kocham ten stan kiedy jestem najebana.
|
|
 |
karny kutas za skurwielstwo , frajerze .
|
|
 |
Mam w głowie pożar, mini obóz, zagładę, setki wbijanych w niego szpilek, nieaktualne plany, mnóstwo słów, przekleństw, przemilczeń, wyznań, wspomnień, a wszystko niesamowicie ostre. Mam tam wszystko, psychodeliczne twarze, kolor ścian naszego niedoszłego przyszłego salonu, zapach Moltona Browna, szatański śmiech, absurdalne myśli, przekłamane wersje wydarzeń, fakturę jego skóry, piosenki wywołujące dreszcze, to, w jaki sposób wymawiał swoje "przepraszam", myśl, że mam jeszcze wystarczająco dużo tabletek i piwa, żeby się upić, wizja raka żołądka i wszyscy z którymi już nawet nie jestem na "siema", autystyczne kołysanie się w tył i w przód, w tył i w przód, pozycja embrionalna, szaleństwo, nie wytrzymam, to jak woda z prądem. Wyciągnij mnie.
|
|
 |
Pochłaniam książki, przesiaduje godzinami nad matmą, robię sobie po 2 kawy naraz, pisze smsy, pale fajki, ciągle się boje, pyskuje, myślę, że świat nie będzie chciał nas kupić, oglądam nasze zdjęcia, pije dużo wina , nie umiem już mówić ani słuchać, leże na podłodze, nie wyobrażam sobie przyszłości, mam sny o Tobie, krzyczę, zapuszczam włosy, myślę o nas codziennie, upuszczam przedmioty, potykam się, pragnę Cię, kocham Cię, oddałabym wszystko za Ciebie.
|
|
 |
Wiem, twoje serce jest złamane, źle zrośnięte
To moje dzieło, byłem wtedy tylko dużym dzieckiem...
|
|
 |
Miłość to jest to, co pozostaje, gdy już zabrane jest wszystko. Nawet nadzieja.
|
|
 |
Ty i Ja - wulkany dwa, a każdy kolejny dzień to niepewność.
Ty i Ja - wulkany dwa, między nami niecodzienność.
Ty i Ja - wulkany dwa, noc traci smak kiedy niema Cię ze mną!
[...] Chodź, ucieknijmy stąd, nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens, chodź ucieknijmy stąd!
NIE CHCĘ JUŻ ODDYCHAĆ TYM ZATRUTYM POWIETRZEM. / Bednarek . ♥
|
|
 |
To nie tak, że kręcę sobie w głowie chore filmy. Po prostu myślę, czemu co chwilę jesteś kimś innym.
|
|
 |
Bo przychodzi taki czas, taki moment, gdzie zdajemy sobie sprawę, że jedyne czego potrzebujemy to tej konkretnej osoby.
|
|
 |
tak silne uczucie nie znika w jednej chwili, nie rozwiewa się w ciągu jednego dnia, nie umiera tak nagle, bo to by oznaczało, że właściwie nigdy nie istniało.
|
|
 |
Nie ważne, ile oddechów biorę i tak nie mogę oddychać. Nie ważne, ile nocy nie przespałam. Nie ważne, ile biorę na siebie i tak nie mogę zapomnieć.
|
|
|
|