 |
|
zastanawiam się tylko ile nas od siebie dzieli.
|
|
|
|
nie jestem tabliczką czekolady. nie każdemu muszę smakować.
|
|
|
|
ten uśmiech niby taki infantylny, to spojrzenie takie banalne, ale mogłabym pochłaniać je godzinami.
|
|
|
|
a teraz, założę kochane legginsy, niewinną koszulkę, zaplotę warkoczyk i będę tańczyć. w pustym domu, przy ukochanej muzyce. tańczyć i śmiać się w głos. i pieprzyć, pieprzyć wszystko.
|
|
|
|
ej, nie wymagam, nie proszę. mam tylko nadzieję.
|
|
|
|
Wyrosłam w doniczce u szatana , jego kochana marihuana
|
|
|
|
-ćsii.. słyszysz ? - coś jakby drapie o drzwi. - nie przejmuj się, to moja miłość. zamknęłam kurwę w łazience, bo mnie drażniła .
|
|
|
|
była bezsilna. nie potrafiła mu powiedzieć, że znaczy dla niej więcej niż cokolwiek.
|
|
|
|
-co mogę teraz dla Ciebie zrobić?
-kup wodoodporny tusz.
|
|
|
|
nawet siedzac w autobusie rysowala na zaparowanej szybie malenkie serca. i co nadal uwazasz, ze nic jej nie jest ?
|
|
|
|
podobno jestem mała, wredna, bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie ; ))
|
|
|
|
to, że tak często mijamy się bez słowa? kwestia przyzwyczajenia .
|
|
|
|
Dodaj komentarz
