|
Wiem, że nie jestem święta i że dużo winy jest po mojej stronie. Ale przecież ja tak mało wymagam, chcę tylko Cię czuć przy sobie, chcę, żebyś był i śmiał się ze mną z tego durnego świata, chcę byś mnie zapewniał, że mam dla kogo żyć i że nie jestem tutaj sama. Twoja aksamitna skóra, silne ramiona, ciepłe dłonie, umięśniony brzuch, idealny nos, cudowne usta, najpiękniejsze oczy, cały Ty, cały, cały, cholera, kiedyś byłeś mój, kiedyś miałam to wszystko i nic kompletnie nie doceniałam, wolałam jarać i pić, potem jeszcze doszło ćpanie i przepraszam, po raz tysięczny przepraszam, że na Twój warunek, albo Ty albo melanż, wybrałam to drugie, byłam taka głupia, tak cholernie zapatrzona w 'lepsze życie', nie mając pojęcia, że to lepsze życie właśnie mnie opuszcza. Oh, wróć, proszę, wróć, teraz zrozumiałam co jest dla mnie ważne. Tylko Ty, tym razem tylko Ty, już to wiem. / believe.me
|
|
|
Nie wiem, naprawdę nie wiem po co dłużej to ciągniemy, po co razem imprezujemy, po co się całujemy, po co, cholera, to tylko sprawia, że boli jeszcze bardziej. Ale chyba chcę, chyba naprawdę chcę zatapiać się w Twoich ramionach i smakować Twoich ust, bez względu na konsekwencje. Bo tylko przy Tobie mogę w pełni żyć, jestem pewna, że wszystko mogę osiągnąć, a Ty tak bardzo mnie w tym wspierasz, że nie chcę nawet po raz kolejny jebnąć w kąt coś, co mi nie wychodzi. I cholera, brakuje mi Ciebie, brakuje mi rozmów z Tobą, brakuje mi Twoich oczu, dłoni, ramion, śmiechu, ust, wszystkiego. I nawet jeśli to bezsensu to pierdole, bo chcę Ciebie, nawet jeśli to mnie zniszczy. Chcę spędzić z Tobą te ostatnie godziny, właśnie podjęłam decyzję. / believe.me
|
|
|
Przeginam, przeginam ze wszystkim z pełną świadomością, z piciem, z jaraniem, z ćpaniem, z chamstwem, z lenistwem, z olewaniem szkoły, z wagarowaniem. Wszystko doszczętnie niszczę, tak jak naszą miłość, nic już nie ma tak wielkiego znaczenia, przecież nie przyjdziesz i nie powiesz 'skarbie, zrób to dla mnie', więc po co? Całe moje życie było oparte na Tobie, na naszych planach, pragnieniach, tak bardzo chujowo jest, kiedy Cię tutaj nie ma, przecież obok jest miejsce tylko dla Ciebie, oh jakie to chore, przecież Ty teraz siedzisz w tym samym stanie, wiem, przecież dobrze o tym wiem, mówiłeś mi, tak, wspominałeś o tym, i jeszcze coś, że kochasz jak nigdy, że to przecież nie jest normalne, że musimy żyć osobno, to tak destrukcyjne, już nawet nie wiem co gorsze, nasz toksyczny związek czy zabijająca samotność. / believe.me
|
|
|
Przypominam sobie Twój uśmiech, Twoje uśmiechnięte oczy, błyszczące, tak pełne życia. Przywołuję wszystkie zabawne rozmowy, wszystkie wygłupy, imprezy. Wspólne chwile, kiedy cieszyliśmy się sobą tak długo, jak tylko mogliśmy. Bo właśnie przede mną stoi człowiek, którego tak mocno kocham, a który w żadnym stopniu nie przypomina tego dawnego Ciebie. Nie chcę widzieć Cię w takim stanie, nie chcę, żebyś cierpiał, nie płacz, rozumiesz? Już tyle razy próbowaliśmy, tyle razy zaczynaliśmy od nowa i za każdym razem nam nie wychodziło. My do siebie nie pasujemy, zbyt brudną i brutalną przeszłość mamy za sobą, żeby ot tak o niej zapomnieć. Ale wiem, jestem tego pewna, będziemy się dalej ranić, będziemy przez siebie cierpieć, będziemy tak bardzo zazdrośni o te głupie zdjęcia z imprez, wiem to, będziemy umierać każdego weekendu, tak jak teraz. Gdyby to wszystko było tak banalne, mówisz 'kocham' i cały świat jest Twój, oh nie u nas. / believe.me
|
|
|
"Przysięgaliśmy się zestarzeć razem, kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki. Myślałem, że bez Ciebie umrę i chyba umarłem, a teraz tylko udaję element scenografii. I sam się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o Tobie, że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat, lecz mogę tylko wyobrażać sobie Twój głos w domofonie, kiedy dzwonię do któregoś z naszych starych mieszkań. Ciebie tam nie ma i nie będziesz się uśmiechać już do mnie i te myśli sprawiają, że mi się nie chce żyć. Bo myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje wyłącznie po to, żeby ujrzeć koniec na kolejnej z nich?”. Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie, dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens."
|
|
|
Wyrzucam sobie wszystko, co źle zrobiłam. Rzucam przedmiotami, nie są już dla mnie tak cenne jak jeszcze tydzień temu, biję pięścią w łóżko, a przecież ciągle jej do końca nie wyleczyłam i boli, bardzo mocno boli przy każdym uderzeniu, ale jakie to ma teraz znaczenie? Rozmawiam ze ścianą, to chore, ale ona wszystko widziała, widziała Jego oczy, widziała jak się tutaj śmialiśmy, jak na mnie patrzył, widziała jak się żegnał, ale nigdy na zawsze. Ja szaleję, szleję z każdym dniem, w którym jestem tutaj sama, bez Ciebie, bez Twojej miłości, bez Twoich ust. Przeraża mnie myśl, w której moje życie nie byłoby pełne Twojej obecności. / believe.me
|
|
|
Boisz się, że będzie bolało. Że nastąpi okres, w którym będziesz wewnętrznie umierać, bo jego nie będzie. Boisz się zaangażować. Nie chcesz cierpieć, nie chcesz płakać, krzyczeć, nie chcesz smutku i kłótni. To okropne, wiem. Ale powiem Ci coś. To już boli, bo właśnie teraz zdajesz sobie sprawę, że to On jest tym, z którym chcesz spędzać każdą wolną chwilę. Właśnie teraz to sobie uświadamiasz, jestem tego pewna. Nie masz już nic do stracenia, idź za głosem serca, nie zatrzymuj się. I nigdy nie waż się popatrzeć w tył, nigdy tego nie rób, bo zmarnujesz jedyną szansę jaką kiedykolwiek będziesz miała. Uwierz, wiem co mówię, nie popełnij tego błędu co ja. / believe.me
|
|
|
Jesteś największą szczęściarą, jeśli możesz mówić o Nim 'jest', a nie 'był'. / believe.me
|
|
|
Znów pragnę Twych ramion, znów pragnę byś tu był, bo cholera, znów się nie układa, a już byłam pewna, że dam sobie radę, że nie potrzebuję ludzi, ale to nieprawda, nie potrafię ogarnąć swojego spieprzonego życia sama. Chcę, żebyś przestał milczeć, bo Twoje milczenie mnie zabija, Twoje wymowne milczenie w towarzystwie mnie zabija i wszystko, co związane z Tobą mnie zabija. Chciałabym Cię przeprosić za to jaka byłam, jaka jestem i jaka być może będę, ale wiem, że jest już za późno i wiem, że pewnych spraw nie da się zapomnieć. Chcę w końcu z Tobą pogadać, najlepiej jeśli ta rozmowa nie ograniczałaby się tylko do tego jaka jestem zła i jak ranię ludzi, chcę porozmawiać o nas, chcę, żebyś powiedział 'tak' dla nas, chcę to wszystko naprawić, bo mam już dość życia samej w tym wielkim, okrutnym świecie. I wiem, że mówiłam, że dam sama radę, że nie potrzebuję nikogo, ale teraz, teraz proszę o przebaczenie. Bo tylko Ty się liczysz, zrozum. / believe.me
|
|
|
|