 |
Między lata, które wpierdolił nam zegar. Nie
zawracał, tykał, mówił: ,,Czas ucieka". Tak się
składa, nie pytaj, nie ma na to lekarstw, bo ja
nadal chyba jakby na coś czekam..
|
|
 |
Ja idę, a gdzie cel? Proszę dziś nie pytaj mnie.
Za szybami czeka pech, mury dobrze znają gniew.
|
|
 |
I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi
rozumami, a ja z moją miłością niech sobie
będę głupi.
— Edward Stachura
|
|
 |
Nic łatwiejszego niż zmienić kobietę
przeciętną w wyjątkową. Wystarczy ją
pokochać.
|
|
 |
Z tobą choćby pomilczeć
Jakże jest ciekawie
Gdy siedzisz cała piękna
Przy swej małej kawie
I podnosisz filiżankę
Nie nazbyt wysoko
Jakbyś chciała sprawdzić
Czy jest jeszcze po co
Włosy twe kochane
Oczy twe kawowe
Jakże cię podziwiam
W tej cichej rozmowie
— Adam Ziemianin "Rozmowa bez słowa"
|
|
 |
Zasnął, myśląc o niej. I trochę o jej ciele.
Ale przede wszystkim o niej. O niej i o jej
ciele dookoła.
|
|
 |
Zależy mi na niej, cholera. A wiesz co to
znaczy, przyjacielu? To znaczy, że ja
jestem od niej uzależniony. Ale nie tak jak
Ty od fajek. Ja jestem uzależniony od jej
uśmiechu, który sam przywołuję na jej
wargi. Od rozmów z nią, które ciągną się
godzinami a dzięki którym ona staje się
weselsza. Od jej radości, która jest dla mnie
diablo ważna. Od bycia jej podporą, na
której może się oprzeć, gdy opadnie z sił.
Od bycia jej Aniołem Stróżem, który unosi ją
w górę, kiedy upada na dno. Od patrzenia w
jej oczy, roześmiane i pełne czegoś, czego
nie jestem w stanie nazwać. Od jej
obecności i ciepła, które mi daje.
Dlatego nie chcę jej stracić.
Bo mi na niej zależy, przyjacielu.
Jak cholera.
|
|
 |
uwielbiam proste przyjemności, to ostatni azyl
dla ludzi skomplikowanych.
|
|
 |
Przesycona tęsknotą historia naszej
znajomości, zamknięta w irracjonalnie
sentymentalnej melodii. Żałuję, że nigdy nie
będę miała szansy zanucić Ci jej do ucha.
”
|
|
 |
Dziś jesteśmy ponad tym co budzi nasze troski,
dziś chcemy do końca pić i zgubić obowiązki.
|
|
 |
` gdzie bije twe serce? odkryj w sobie ten cud
[..]
otwórz oczy a ujrzysz prawdę na pewno
|
|
 |
mijają dni, ciągle zatopiony w mroku. Jak
statek na dnie zapominany rok po roku. Noce i
dnie, ciągle sam, ciągle z boku. Nawet jego cień
nie dotrzymywał mu kroku...
|
|
|
|