 |
bo to jest tak starasz sie zalezy ci a i tak wszystko chuj strzeli no i co warto? nie warto
|
|
 |
Jest coraz bardziej odległa moim dłoniom, moim gestom. Przypominam sobie jak leżała delikatnie okryta cienką powłoczką, a ja opuszkami palców muskałem Jej usta jakby były najdroższym okazem, który dane mi bylo dotknąć. Przypominam sobie jej cichy szept, którym zapraszała mnie do najskrytszych zakątków Jej serca. Zamykałem oczy i wyobrażałem sobie jak tańczymy do delikatnych i zmysłowych utworów, jakie kiedykolwiek dane nam było wysłuchać. Przekręcała się wtedy na bok i wpatrywała w moje oczy jakby chciała wyczytać z Nich jakąś tajemnice, Jej uśmiech mówil wszystko, to on sprawiał, że się budziłem i uświadamiałem sobie, że to jednak nie sen, że Ona naprawdę jest tutaj ze mną./mr.lonely
|
|
 |
Nie jestem smutny, smutek oznacza emocje.
Ja jestem pusty
|
|
 |
milczeniem chce krzyczeć
ciszą chcę błagać
szeptem pragnę życia
pustka, żal, zapomnienie
|
|
 |
Każdy zapewne kiedykolwiek kogoś okłamał. Kogoś skrzywdził, chociażby nieświadomie. Komuś wyraził to, co czuje. Z kimś się zaprzyjaźnił. Każdy przez kogoś płakał. Był urażony czyimś zdaniem. Każdy o kogoś się martwił. Powierzył komuś tajemnicę. Popełnił w życiu jakiś błąd. Przynajmniej raz każdy był szczęśliwy. Czasem był to o jeden raz za dużo, ale żyje się dalej. Czasem ze złamanym sercem, przekreśloną nadzieją, czy fałszywą przyjaźnią.
|
|
 |
Czasem mam wrażenie jakbym przegapiła coś jednorazowego, jakiś pociąg, który przyjeżdża raz w życiu, i wszyscy wsiedli do niego beze mnie.
|
|
 |
boję się, że już na mnie nie czekasz
|
|
 |
Są momenty w życiu gdy nie potrzebujesz słów pocieszenia,
lecz świadomości i poczucia,że jesteśmy dla kogoś ważni
|
|
 |
I w ciszy zapomnieć, że się pamiętało.
|
|
 |
Wkładam naboje
do pióra z podstawówki
i trzymając je przy kartce
będę mordować
papier
aż zaleje się granatowym kleksem
przebije kartkę
i ku rozpaczy rozlanego atramentu
wydusi więcej
niż mam
Ci do powiedzenia
|
|
 |
Jak można odnaleźć coś co zostało już odnalezione ale ciągle jest tak daleko by to znaleźć?
|
|
 |
Szare poranki, ponure noce. Takie są podobno uroki jesieni, ale czy pustka i samotność muszą również zawładnąć całkowicie sercem? Czy nie ma możliwości już na odrobinę szczęścia, czy nie można kochać tak, jakby się chciało? Czy nie można być w pełni akceptowanym, ale za to ciągle odrzucanym przez ludzi? Czy w tej pogodzie można dostrzec jakieś plusy czy zostają wyłącznie same minusy chłodnych poranków, zimnych nocy? Nie widzę w tym nic pozytywnego, nie widzę również w swoim życiu nic co sprawiałoby, że mogę być szczęśliwa.. Więc dlaczego mówię, że jestem obojętna, choć jest mi wszystko jedno co będzie, czy będę dobrze czy źle? Jak można być szczęśliwym, kiedy tak wiele nieprzyjemności się odnajduje w swoim istnieniu poprzez uderzenia ze strony zupełnie obcych bądź bliskich osób? Czy można jakoś to przezwyciężyć i uciec od tego? Czy ja mogę odejść w nieznane i zapomnieć na zawsze o cierpieniu, które podobno uszlachetnia?
|
|
|
|