 |
|
jej krzyk rozpaczy przeszywający od środka ... ludzie stawali na ulicy, nie wiedząc co się z nią dzieję. a ona po prostu zrozumiała, że miłości nie ma. to wszystko.
|
|
|
|
- może wrócimy do siebie.? - ale ja mam dziewczynę. - to nie ma znaczenia. tylko ja jestem w stanie dać ci miłość. tamta laska, nawet nie wie na czym ona polega. - miłość nie ma tu nic do rzeczy. - rozumiem. zdanie kolegów jest ważniejsze, nie ma sprawy.
|
|
|
|
witam w moim świecie. w którym złamane serce jest częstsze niż wschody słońca.
|
|
|
|
wraz ze wszystkimi wiadomościami, zdjęciami, pamiątkami oraz wspomnieniami, wyrzuciłam cię z mojego życia. - zawsze potrafiłam perfekcyjnie oszukiwać samą siebie.
|
|
|
|
- zajmij się czymś! wtedy nie będziesz o nim myśleć! zajmuję się. - nie moja wina, że nawet podczas wywieszania prania, potrafi mi o sobie przypomnieć ...
|
|
|
|
- ręce do góry! dobra, dobra! przyznaję się do miłości. kocham go! - jesteś aresztowana.
|
|
|
|
marzenia się spełniają. szkoda tylko, że nie te, na twój temat
|
|
|
|
- chyba każe jej z tobą zerwać. - co.?! dlaczego.? - po co mają cierpieć przez ciebie 2 osoby.? chyba, wystarczy ci mój ból, nie sądzisz.?
|
|
|
|
- zakochałam się! - i z czego tu się cieszyć.? - czuję się wspaniale! - ah. to pewnie jeszcze mu o tym nie powiedziałaś.
|
|
|
|
prawie jest dobrze. oprócz jednego małego szczegółu. brak mi ciebie. a 'prawie' robi wielką różnicę.
|
|
|
|
zamknięta w sobie, wciąż szuka ucieczki. mając nadzieje, że chociaż raz powie jej, że mu zależy, właśnie na niej.
|
|
|
|
- czemu mnie nie wspierasz, właśnie wtedy kiedy cię potrzebuję.?! - teraz wspieram inną, wybacz. - ale mówiłeś, że ZAWSZE mogę na ciebie liczyć. - byłaś głupia, wierząc, maleńka.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
