 |
tutaj gdzie żyjemy
nie ma słońca bóg o nas zapomniał
|
|
 |
|
Kiedy ktoś szuka [...] wówczas łatwo może się zdarzyć, że oczy jego widzą już tylko to, czego szukają, że nie jest w stanie niczego znaleźć, nic do siebie dopuścić, bo myśli tylko o tym, czego szuka, bo ma przed sobą cel, bo jest opętany myślą o celu. Wszak szukać znaczy mieć cel. Zaś znajdować, to być wolnym, być otwartym, nie mieć żadnego celu.
|
|
 |
jakim wariatem trzeba być, żeby o ósmej pisać z pytaniem o cechy parzydełkowców.
|
|
 |
mając zamknięte oczy wytężałam bardziej wszystkie inne zmysły. nachylał się ku mnie na tyle, że Jego oddech delikatnie drażnił mnie po policzku. szeptał. "powtarzałam" Jego słowa, ruszając jedynie wargami. czułam jak lekko muska palcami moje usta, czytając z nich wszystko. - uwielbiam Cię... - powiedział, a ja posłusznie powtórzyłam, jednocześnie wyczuwając jak Jego oddech staje się nierównomierny. - nie powtarzaj: nie zasłużyłem na Ciebie, a Ty zasłużyłaś na wiele więcej. - dziwnie byłoby mieć więcej niż wszystko - "odparłam". Jego wargi, przylegające teraz do mojego ucha, wygięły się w uśmiechu.
|
|
 |
zamknął pole widzenia swoją osobą. zasłonił tą stronę do której moje oczy odbiegały najbardziej. nie zauważając nawet tego, jak zmiękły mi kolana i zadrżały wargi, pojawił się z uśmiechem i przywrócił gorzką myśl, iż jest jedyną osobą, która zdoła odciąć mnie na dobre od przeszłości, nie da zapomnieć, lecz pozwoli żyć normalnie, pamiętając.
|
|
 |
choćbym obiecał coś tobie i sobie i tak przy pierwszej, lepszej okazji znowu to zrobię // true ♥
|
|
 |
- co mam zrobić żebyś mi zaufała? - przerwał milczenie. - zachowuj się normalnie , dorośnij w końcu , przestać się popisywać przed kumplami , skończ z ustawkami i dragami . zacznij chodzić do szkoły , przeproś matkę której wjebałeś nie raz i daj mi poczuć że jestem dla Ciebie ważna . - powiedziałam. odpalił szluga i otworzył okno. - o właśnie. - zaśmiałam się. - nie potrafię . - wyjąkał. - w takim razie nie mamy o czym gadać. - wyszłam trzaskając drzwiami. dziś jest obok , zupełnie inny , bez paczki fajek w kieszeni , browara w ręce z ogromnym uśmiechem i książką do chemii którą mu ciągle tłumaczę. nie potrafię opisać uczucia jakim go darzę bo to coś więcej niż miłość .
|
|
 |
w środku lekcji wyciąga telefon i mruczy pod nosem '11.11, ktoś mnie kocha', a ja odwracając się w Jego kierunku napotykam tylko pełen wyczekiwania wzrok i pozostaje jedynie ból, bo nie potrafię, a powinnam Mu powiedzieć, że tą osobą nie jestem ja.
|
|
 |
To dziwne uczucie, gdy patrzysz mi się w oczy, a nie wiesz, że jeszcze dzisiaj przez Ciebie płakałam.
|
|
 |
Mam nadzieję, że teraz zasypiasz ze świadomością, że spierdoliłeś sprawę.
|
|
 |
intuicja nie zawodzi ona wali szczęką w chodnik.
|
|
 |
coś pomiędzy daj bucha a żyj dla mnie
|
|
|
|