głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zasady

nawet  gdy poniósł porażkę życia   nie pozwalałam mu w siebie zwątpić. gdy twierdził  że jest najgorszym człowikiem świata   ja i tak byłam obok Niego. trzymałam Go  za Jego trzęsące się ręcę  i walczyłam za Niego   by tylko dał radę  by stanął na własne nogi. byłam przy Nim  i będę zawsze   niezależnie jak daleko jest ode mnie  i jakiej wielkości jest problem   wiem  że i tak zawsze sobie poradzimy  razem.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 13 maja 2013

nawet, gdy poniósł porażkę życia - nie pozwalałam mu w siebie zwątpić. gdy twierdził, że jest najgorszym człowikiem świata - ja i tak byłam obok Niego. trzymałam Go, za Jego trzęsące się ręcę, i walczyłam za Niego - by tylko dał radę, by stanął na własne nogi. byłam przy Nim, i będę zawsze - niezależnie jak daleko jest ode mnie, i jakiej wielkości jest problem - wiem, że i tak zawsze sobie poradzimy, razem. || kissmyshoes

czułam się samotna   za każdym razem gdy zamykałeś za sobą drzwi  wychodząc gdzieś  za każdym razem gdy siedziałeś obok  za każdym razem gdy mnie całowałeś. czułam się samotna   bo tak bardzo się ode mnie odsunąłeś.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 13 maja 2013

czułam się samotna - za każdym razem gdy zamykałeś za sobą drzwi, wychodząc gdzieś, za każdym razem gdy siedziałeś obok, za każdym razem gdy mnie całowałeś. czułam się samotna - bo tak bardzo się ode mnie odsunąłeś. || kissmyshoes

nie miałeś czasu  na wspólną kawę z rana   dzisiaj pijesz ją sam. nigdy nie miałeś ochoty na wspólny spacer   dzisiaj wychodzisz sam. nie zwracałeś uwagi na moją nową sukienkę   dzisiaj już mnie nie widujesz. nie obchodził Cię nowy zapach moich perfum   dzisiaj nie czujesz mnie wcale. nie doceniałeś mnie  nie zauważałeś  przywykłeś   powiedz jak jest teraz? no właśnie  dopiero teraz zauważyłeś jak wiele straciłeś. troszeczkę za późno.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 13 maja 2013

nie miałeś czasu, na wspólną kawę z rana - dzisiaj pijesz ją sam. nigdy nie miałeś ochoty na wspólny spacer - dzisiaj wychodzisz sam. nie zwracałeś uwagi na moją nową sukienkę - dzisiaj już mnie nie widujesz. nie obchodził Cię nowy zapach moich perfum - dzisiaj nie czujesz mnie wcale. nie doceniałeś mnie, nie zauważałeś, przywykłeś - powiedz jak jest teraz? no właśnie, dopiero teraz zauważyłeś jak wiele straciłeś. troszeczkę za późno. || kissmyshoes

http:  ask.fm kissmyshoesyo

kissmyshoes dodano: 12 maja 2013

dobija mnie każdy kolejny dzień. w każdej mijającej sekundzie dochodzi do mnie  że tak bardzo chciałabym wrócić do tamtego życia   gdy nic nie czułam  gdy nie tęskniłam  gdy myliłam dni tygodnia  gdy byłam na wiecznej bombie  gdy nie liczyło się nic oprócz melanżu. chciałabym wrócić do tych bezrtoskich czasów  i po prostu odpłynąć   na kilka tygodni  wyłączyć się  odpocząć. i tak strasznie mnie do tego ciągnie  tak bardzo tego chcę  i tak cholernie mnie to przeraża   bo przecież nie powinnam.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 12 maja 2013

dobija mnie każdy kolejny dzień. w każdej mijającej sekundzie dochodzi do mnie, że tak bardzo chciałabym wrócić do tamtego życia - gdy nic nie czułam, gdy nie tęskniłam, gdy myliłam dni tygodnia, gdy byłam na wiecznej bombie, gdy nie liczyło się nic oprócz melanżu. chciałabym wrócić do tych bezrtoskich czasów, i po prostu odpłynąć - na kilka tygodni, wyłączyć się, odpocząć. i tak strasznie mnie do tego ciągnie, tak bardzo tego chcę, i tak cholernie mnie to przeraża - bo przecież nie powinnam. || kissmyshoes

nie będę za Tobą płakać. nie pobiegnę  gdy odejdziesz. nie będę namawiać  byś został. nie będę przeklinała. nie będę krzyczała   po prostu Cię znienawidzę   a to sto razy gorsze niż jakakolwiek zemsta.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 12 maja 2013

nie będę za Tobą płakać. nie pobiegnę, gdy odejdziesz. nie będę namawiać, byś został. nie będę przeklinała. nie będę krzyczała - po prostu Cię znienawidzę - a to sto razy gorsze niż jakakolwiek zemsta. || kissmyshoes

odciągał mnie od tego syfu  w jakim tkwiłam. zabierał mnie na boisko  nie na kolejne piwo  a na siatkówkę czy kosza. brał za rękę  i na kacu wyciągał na poranne bieganie  po to bym zroumiała jak bardzo tracę formę. wciągnął mnie w taniec  gdy zauważył  że coraz bardziej wciągałam się w to białe gówno. robił wszystko  by odciągnąć mnie od dna. zabierał na siłownię  woził po kraju  zasypiał przy mnie. do tej pory codziennie pyta czy biegałam  i czy aby napewno nie mam teraz piwa w ręce. podał mi dłoń  pomógł   i wiem  że wykorzystałam w stu procentach tą pomoc. i będę mu za to wdzięczna do końca życia  i jeszcze dłużej  bo wyciągnął mnie z tego bagna  bo uwierzył we mnie  gdy inni wątpili.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 12 maja 2013

odciągał mnie od tego syfu, w jakim tkwiłam. zabierał mnie na boisko, nie na kolejne piwo, a na siatkówkę czy kosza. brał za rękę, i na kacu wyciągał na poranne bieganie, po to bym zroumiała jak bardzo tracę formę. wciągnął mnie w taniec, gdy zauważył, że coraz bardziej wciągałam się w to białe gówno. robił wszystko, by odciągnąć mnie od dna. zabierał na siłownię, woził po kraju, zasypiał przy mnie. do tej pory codziennie pyta czy biegałam, i czy aby napewno nie mam teraz piwa w ręce. podał mi dłoń, pomógł - i wiem, że wykorzystałam w stu procentach tą pomoc. i będę mu za to wdzięczna do końca życia, i jeszcze dłużej, bo wyciągnął mnie z tego bagna, bo uwierzył we mnie, gdy inni wątpili. || kissmyshoes

bo ja po prostu potrzebuję takich ludzi   twardych  mocno stąpających po ziemi  zawziętych. potrzebuję przy sobie ludzi  których mogę być pewna   że gdy ja zaniemogę  wezmą mnie pod rękę i zaczną prowadzić  i podniosą  gdy upadnę  i kopną w dupę  gdy nie będę miała siły by walczyć. potrzebuję ich tak samo mocno jak tlenu i serca   dlatego tak strasznie o Nich dbam  i nigdy nie pozwolę ich skrzywdzić. bo są częścią mnie  są kimś  dzięki komu żyję.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 maja 2013

bo ja po prostu potrzebuję takich ludzi - twardych, mocno stąpających po ziemi, zawziętych. potrzebuję przy sobie ludzi, których mogę być pewna - że gdy ja zaniemogę, wezmą mnie pod rękę i zaczną prowadzić, i podniosą, gdy upadnę, i kopną w dupę, gdy nie będę miała siły by walczyć. potrzebuję ich tak samo mocno jak tlenu i serca - dlatego tak strasznie o Nich dbam, i nigdy nie pozwolę ich skrzywdzić. bo są częścią mnie, są kimś, dzięki komu żyję. || kissmyshoes

 czy jest na świecie chociaż jeden człowiek  który jest w stanie Cię okiełznać  głupia Żaklino?   zapytał idąc za mną na mieście  podczas gdy ja podskakwiałam sobie i śpiewałam.  jestem wolnym ptakiem  wal się    krzyknęłam w Jego kierunku  popijając wódkę.  tak myślałem. to nieuleczalne   powiedział  z załamaną miną  nadal idąc za mną  a jednocześnie udając że mnie nie zna.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 maja 2013

"czy jest na świecie chociaż jeden człowiek, który jest w stanie Cię okiełznać, głupia Żaklino?"- zapytał,idąc za mną na mieście, podczas gdy ja podskakwiałam sobie i śpiewałam. "jestem wolnym ptakiem, wal się" - krzyknęłam w Jego kierunku, popijając wódkę. "tak myślałem. to nieuleczalne"- powiedział, z załamaną miną, nadal idąc za mną, a jednocześnie udając,że mnie nie zna. || kissmyshoes

 ej a jakbyśmy byli małżeństwem?  wyskoczyłam nagle do przyjaciela. popatrzył na mnie jak na idiotkę.  no to bym Cię zabił  odpowiedział spokojnie. zakrztusiłam się aż herbatą  którą piłam  bo przygotowana byłam na inną  miłą  odpowiedź.  dlaczego byś mnie zabił?  zapytałam zdziwiona.  bo Cię kocham  ale Cię nienawidzę. bo Cię uwielbiam  ale z chęcią czasami bym Ci nogi z dupy powyrywał. bo jesteś fajna  ale głupia  i wogóle bo masz na imię Żaklina i wyglądasz jak chodzący kotlet mielony    spokojnie odpowiedział  zmieniając kanał w tv. patrzyłam na Niego z otwartą ze zdziwienia gębą.   Ty jesteś nienormalny    wydukałam skrzywiona.  o właśnie! zapomniałem jeszcze dodać  że właśnie też jesteś nienormalna    powiedział  śmiejąc się  i wychodząc z pokoju  bo widział  że zaczynałam szykować się do uderzenia Go poduszką w ten głupi i pusty łeb.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 maja 2013

"ej,a jakbyśmy byli małżeństwem?"-wyskoczyłam nagle do przyjaciela. popatrzył na mnie jak na idiotkę. "no to bym Cię zabił"-odpowiedział spokojnie. zakrztusiłam się aż herbatą, którą piłam, bo przygotowana byłam na inną, miłą ,odpowiedź. "dlaczego byś mnie zabił?"-zapytałam,zdziwiona. "bo Cię kocham, ale Cię nienawidzę. bo Cię uwielbiam, ale z chęcią czasami bym Ci nogi z dupy powyrywał. bo jesteś fajna, ale głupia, i wogóle bo masz na imię Żaklina i wyglądasz jak chodzący kotlet mielony" - spokojnie odpowiedział, zmieniając kanał w tv. patrzyłam na Niego z otwartą ze zdziwienia gębą. " Ty jesteś nienormalny" - wydukałam,skrzywiona. "o właśnie! zapomniałem jeszcze dodać, że właśnie też jesteś nienormalna" - powiedział, śmiejąc się, i wychodząc z pokoju, bo widział, że zaczynałam szykować się do uderzenia Go poduszką w ten głupi i pusty łeb. || kissmyshoes

wkońcu po tak długim okresie milczenia zgodziłam się na spotkanie.gdy przyszłam siedział na ławce z kwiatami.nagle mnie dostrzegł.wstał podając mi kwiaty. daruj sobie masz pięć munut  powiedziałam nie przyjmując bukietu. ale nie da się tego wszystkiego wyjaśnić w pięć minut  powiedział smutno. wisi mi to.trzeba było nie odpierdalać to byś się nie musiał tłumaczyć  odburknęłam. Żaklina daj mi tą ostatnią szansę  wyskoczył nagle.zaśmiałam się. myślisz że po to tu przyszłam?że chcę dać Ci szansę?pojebało Cię?  wkurzyłam się. ale ja Cię kurwa kocham  krzyknął. ale jak byś mnie kochał nie kłamałbyś tak wiele razy  powiedziałam spokojnie.patrzył mi w oczy zastanawiając się nad czymś. to co to już nie się znamy?nie ma Nas?  zapytał. jakbyś zgadł  powiedziałam żegnając się uśmiechem i odchodząc. ale Żaklina..  krzyknął. przerwałam mu. za późno na 'ale'  powiedziałam odwracając się jeszcze na chwilę w Jego kierunku i spoglądając w Jego oczy zapewne już ostatni raz w życiu.  kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 maja 2013

wkońcu,po tak długim okresie milczenia,zgodziłam się na spotkanie.gdy przyszłam,siedział na ławce z kwiatami.nagle mnie dostrzegł.wstał,podając mi kwiaty."daruj sobie,masz pięć munut"-powiedziałam,nie przyjmując bukietu."ale nie da się tego wszystkiego wyjaśnić w pięć minut"-powiedział smutno."wisi mi to.trzeba było nie odpierdalać,to byś się nie musiał tłumaczyć"-odburknęłam."Żaklina,daj mi tą ostatnią szansę"-wyskoczył nagle.zaśmiałam się."myślisz,że po to tu przyszłam?że chcę dać Ci szansę?pojebało Cię?"-wkurzyłam się."ale ja Cię kurwa kocham"-krzyknął."ale jak byś mnie kochał,nie kłamałbyś tak wiele razy"-powiedziałam spokojnie.patrzył mi w oczy,zastanawiając się nad czymś."to co,to już nie się znamy?nie ma Nas?"-zapytał."jakbyś zgadł"-powiedziałam,żegnając się uśmiechem i odchodząc."ale Żaklina.."-krzyknął. przerwałam mu."za późno na 'ale'"-powiedziałam,odwracając się jeszcze na chwilę w Jego kierunku,i spoglądając w Jego oczy-zapewne już ostatni raz w życiu.||kissmyshoes

zdolny grubas :  teksty kissmyshoes dodał komentarz: zdolny grubas :* do wpisu 11 maja 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć