 |
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.; Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.'
|
|
 |
Ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i cie kocha. Ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to: którego mam zjechać? Ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać. Ktoś kto w tak deszczowy wieczór potrafi iść do sklepu po farbę do włosów. Ktoś to ogląda z Tobą horrory, których sama się boisz. To ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
 |
Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić się tym, co jest.
|
|
 |
Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy już nie będzie taki sam.
|
|
 |
Biorąc głęboki oddech, zastanawiam się, jaki jest sens, aby komukolwiek zaufać na tym świecie. O ile łatwiej by mi było, gdyby na nikim mi nie zależało.
|
|
 |
Może cierpię, ale pamiętaj, że nie żałuje ani momentu.
|
|
 |
Pamiętam nie jeden dzień i nie jeden moment. Nie jeden krok i nie jeden kilometr. Czas płynie, jednych łącząc, drugich dzieląc. Wszystko pamiętam choć tyle czasu upłynęło.
|
|
 |
To ,że się nie odzywam i że nie odpisuje nie oznacza ,że jesteś mi obojętny. Przeciwnie chce żebyś zwrócił na mnie uwagę ,żebyś się zainteresował i pokazał że to nie tylko mi zależy na tej znajomości.. Nie piszę ,bo nie potrafię poradzić się z uczuciami do Ciebie. Nie umiem rozmawiać z kimś kto prawdopodobnie nie odwzajemnia tego co czuję.
|
|
 |
mimo tego, że poukładałam sobie wszystko po tym jak odszedłeś, to zawsze gdzieś byłeś dla mnie ważny. czułam coś do Ciebie.. może nie tak mocno jak teraz, ale na pewno Cie kochałam.
|
|
 |
To ,że mi na nim zależy chciałam mu powiedzieć już dawno .Układałam w swojej głowie miliony scenariuszy, myślałam co mam powiedzieć, jakich słów użyć, ale gdy tylko nadarzała się okazja.. ja po prostu nie mogłam wyrzucić z siebie żadnego słowa. W myślach mówiłam sobie 'weź się w garść, powiedz mu, jak nie teraz to kiedy? później będzie za późno', lecz mimo tego nie umiałam zacząć a teraz.. teraz to już za późno, nie wykorzystałam tych momentów, kiedy jeszcze miałam szanse żeby coś naprawić, nie umiałam powiedzieć mu o tym co czuję. Nie daruję sobie tego, a teraz jego wzrok skierowany jest w stronę innej.. przegrałam .
|
|
 |
Potrzebowała Go, ale nie potrafiła walczyć o ludzi, po prostu.
|
|
 |
Tęskniłam, godząc się na Jego obojętność. Może wolałam sama podpalać ostatni żar nadziei, niż uświadomić sobie, że w Jego życiu nie ma dla mnie miejsca. Tkwiąc tak w bezustannej niepewności, traciłam siebie, nie zyskując Jego..
|
|
|
|