 |
Wolę wdychać Twój oddech niż truć się powietrzem tego nieszczęsnego świata.
|
|
 |
Do dziś nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie umarłam z miłości do Ciebie.
|
|
 |
Papieros za papierosem, liść za liściem, drzewo za drzewem, płuco za płucem, śmierć za śmiercią.
|
|
 |
Podążam własną ścieżką, gdzie pełno rozsypanego szkła. Nie wiem dokąd tak naprawdę zmierzam, lecz wiem co wycierpieć mam.
|
|
 |
Mamy czas na wszystko, mówili... Teraz nawet za jego biegiem nie nadążam.
|
|
 |
I czuję ten żar, który pali moje serce. I chcę, chcę Twego ciała coraz więcej.
|
|
 |
A tam gdzie pobiegniemy, tam będzie koniec naszej tęczy.
|
|
 |
Bo ja chcę być zamykana w jego ramionach.
|
|
 |
I utonęła w ich błękicie, jak w toni oceanu.
|
|
 |
Powiedz proszę ile jeszcze pocztówek wyślę do ciebie wprost z wakacji na wyspie Twoich oczu?
|
|
 |
Zaciągam się powietrzem o zapachu jego ciała.
|
|
 |
Zostaw bucha w piersiach, tam na dnie płuc. Będziesz szukać szczęścia, kiedy rak będzie cię tłukł.
|
|
|
|