 |
Wszyscy mówią, że zasługujesz na więcej, ale nikt nie ma zamiaru Ci tego dać.
|
|
 |
Nie wiem do jakiego typu ludzi się zaliczam. Jestem głupia, ale całkiem inteligentna. Potrafię rozwiązywać cudze problemy, ale nie potrafię zaradzić własnym. Lubię dużo wiedzieć na temat innych ludzi, chociaż ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna. Każdego nowego tygodnia zaczynam wszystko od nowa, pragnę się zmienić i wierze, że kiedys mi sie to uda. Choć czasem krytycznie spoglądam na świat, wiem, ze sama potrzebuję masy pracy. Poza tym uśmiecham się, żartuję, płaczę i kłamię, jak każdy choć codziennie obiecuję sobie tego nie robić. Czasem jestem z siebie dumna, lecz częściej po prostu sobą zmęczona. Zwyczajnie. Nienawidzę mojej nadwrazliwości. Nienawidzę gdy mi nic nie wychodzi, nienawidzę swoich wielkich słabości, nienawidzę swojego strachu, czasami nienawidzę żyć.
|
|
 |
i mieć cię na dzień dobry i na dobranoc.
|
|
 |
Ciągle ktoś mnie opuszcza. I za każdym razem to kończy się płaczem.
|
|
 |
Człowiek tyle razy umiera, ile razy traci swoich bliskich.
|
|
 |
Coś tam w środku po kawałku zaczęło mi obumierać, ogarniała mnie psychiczna martwica objawiająca się falą narastającej obojętności.
|
|
 |
spacerowaliśmy po mieście szukając dobrego miejsca do zjedzenia obiadu. "choć będziemy udawać małżeństwo" - wyskoczyłam do Mateusza, łapiąc Go pod rękę. "dobra"-odpowiedział,głupio się śmiejąc. chodziłam dumna, przy Jego boku, aż znaleźliśmy restaurację. stanęłam przy barze, i z uśmiechem na ustach powiedziałam: "kochanie, kup mi kebaba". Mateusz się uśmiechnął, swoim durnym uśmieszkiem, który mówił mi jedno - coś knuje. nagle wyskoczył: "mam Ci kupić kebaba? co z Ciebie za żona?! zdradziłaś mnie z moim najlepszym kumplem. chcę rozwodu". stałam jak wryta, patrząc to na Niego, to na kasjerkę, która nie wiedziała co ze sobą zrobić. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa, zastanawiając się w jaki sposób za chwilę Go zabiję. Mateusz się zaśmiał, rzucając kartą dań o ladę, i wychodząc ze słowami:"skontaktuje się z Tobą mój prawnik" - a ja stałam, nadal w szoku, nadal nie mogąc uwierzyć, że mój wpaść na tak idiotyczny pomysł pogrążenia mnie. || kissmyshoes
|
|
 |
czasami tak mam, że znikam, bez tłumaczenia. czasami się zamykam - nie odbieram telefonów, nie otwieram drzwi. czasami poprostu mnie nie ma. i musisz się do tego przyzywczaić - że od czasu do czasu wysiadam z karuzeli zwanej życiem, i odpoczywam, bo czasami zwyczajnie brakuje mi sił. || kissmyshoes
|
|
 |
|
I tak cudownie mieć tą świadomość, że wywołujemy uśmiech u najważniejszej osoby w naszym życiu.
|
|
 |
Trudno jest mi określić czy mnie kochał. Jak sam sądzi na samym początku bardzo. Chciał spędzać ze mna tysiące godzin. Ale trudno mi jest mu wierzyć. Bo jeśli się kocha to sie nie przestaje, prawda ? Jeśli cholernie się chce z kimś być, to się próbuje ? A jesli sie ''kochało'' na początku to chyba sie jednak nie kochało. Bo owszem. Mozna kochać całym sobą, ale niemożliwy dla nas cel odchodzi i oddala sie, a wtedy my próbujemy na nowo zacząć przywiązywać sie do kogoś innego. Wiec on nie kochał. On chciał, ale nie umiał. Nie próbował
|
|
 |
przyjdę. pozwolisz mi wejść, jak zawsze. usiądę, i mocno się przytulę. poczuję się bezpiecznie, i zrozumiem, że przy Tobie jest moje miejsce. może zostanę. wiesz przecież jak kocham przy Tobie trwać. || kissmyshoes
|
|
 |
codziennie zasypiam z Tobą, mimo że nie ma Cię obok mnie.
|
|
|
|