 |
ty zdradzony przez bliskich, ta blizna nie zapomina nigdy, przede wszystkim.
|
|
 |
sam myślę o chwilach, które ranią mnie mocno, czekam na dzień, w którym odnajdę własną wolność.
|
|
 |
obiźnione rany, dla mnie pożegnalna wstęga, tak jak potęga, jestem słaby, znowu za dnia klękam.
|
|
 |
wspomnienia wracają, tak jak wraca ta pętla, boję się straty, mówię tobie to z całego serca.
|
|
 |
sięgam pamięcią wstecz, do tych chwil, w których upadłem.
|
|
 |
któregoś dnia odejdę, wtedy się pożegnamy.
|
|
 |
tamtego dnia, również myślałem o tym samym, dojebać samego siebie, odebrać nadzieje mamy.
|
|
 |
sama gadka o lepszym jutrze nie wystarcza. nie licz na farta niech ruszy Twoja wyobraźnia.
|
|
 |
dlaczego wciąż wracam do przeszłości - pytają. powiedz to nie ja tylko ona wraca do mnie
|
|
 |
mówię o przeszłości którą mam w głowie. niech moja wiara w Ciebie zawsze będzie przy Tobie.
|
|
 |
moim wrogiem ból, znam go z każdej strony, codziennie widziałem śmierć tych dni spokojnych.
|
|
 |
każda litera płynie z głębi duszy, nic na pokaz.
|
|
|
|