 |
jesteś sam, nie masz nikogo koło siebie, nie wiesz gdzie jesteś, na ziemi czy w niebie.
|
|
 |
dla was jedna miłość, to dla moich ludzi, zasypiają przy rapie i rano rap ich budzi.
|
|
 |
przepraszam, nie wybaczam, muszę zauważyć zmianę, wszystko co mówię jest z rangą to brane.
|
|
 |
podstawową zasadą życia jest rozmowa, ilu skrzywdziłeś swoim głupim pierdoleniem.
|
|
 |
ale gdzie są przyjaciele, przecież miałeś ich po drodze, nie ma, zniknęli, odeszli z twego życia.
|
|
 |
czasem braknie odwagi by przyznać się do błędu, lecz z takim podejściem nie wyjdziesz z zamętu.
|
|
 |
pomyśl dwa razy zanim coś bliskiemu powiesz, pytanie czy bolało tego nigdy się nie dowiesz.
|
|
 |
po wyładowaniu popłynie łez potok, szczerość jest boskim darem lecz używaj jej z umiarem.
|
|
 |
ciągłe problemy, to prowadzi do obsesji, bezsensowne kłótnie na idiotyczny temat.
|
|
 |
patrzysz na świat tylko z jednej strony, bądź obiektywny, bo na razie oślepiony, dla ciebie każdy sprzeciw to powód do agresji.
|
|
 |
czujesz odrazy do tych co ciebie skrzywdzili, ale ile złych twoich ruchów było do tej chwili
|
|
 |
czasem przeklinam to miejsce które ból ze sobą niesie, ale to kawałek mnie tutaj bije moje serce.
|
|
|
|