 |
zamilknij daj mi kilkanaście sekund i pozwól posłuchać własnych oddechów.
|
|
 |
i tylko lustro przypomina, że jesteś tu wciąż i hemoglobina, gdy wypływa z kaleczonych rąk.
|
|
 |
mogę ci pokazać drugą stronę lustra i całkiem możliwe, że ich świat ze mną zbluzgasz.
|
|
 |
uczucia zbledną, serce zaleje beton. nie oszaleje, znormalnieje poniekąd.
|
|
 |
może podświadomie mamy od razu wszystkiego dosyć.
|
|
 |
więc powiedz, jak Ty mogłeś wszystko tak spierdolić?
|
|
 |
to boli tak, że chyba znów się najebie, bo nie wiem co kochałem bardziej świat, czy Ciebie.
|
|
 |
jestem pewien, że co nie byłoby prawdą, jedno i drugie zgniło już dawno.
|
|
 |
jeszcze się spotkamy i wtedy ci wyjaśnię, ile dla mnie znaczą kurwo twoje baśnie.
|
|
 |
nie wiesz jak jest ciężko gdy jaram się jak dziecko, uśmiecham zdradziecko.
|
|
 |
ja chciałbym zostać tylko w świecie fantazji, brudnych myśli poważnych nigdy w życiu nie ujawnić!
|
|
 |
byłem w paru miejscach nie zapomnę, co to znaczy, i zawsze ucieknę chodziarz na parę chwil.
|
|
|
|