 |
zaciśnięte pięści, radość, szczególnie bliscy, są w moim sercu bezgranicznie chyba wszyscy, bo potęga słowa tkwi w tym co robię, urodzeni, by istnieć w moim sercu w cudzysłowie.
|
|
 |
czasem mogę polegać tylko na sobie, czasami pokutować dzień za dniem ciepłymi łzami.
|
|
 |
po fakcie później pretensje, nie wiesz czy to jest słuszne, walić tą lekcję.
|
|
 |
czasem w życiu podejmuję szybką decyzje, nie zważając na jej zdradliwe konsekwencje.
|
|
 |
sam nie wiem, czy jestem na tyle silny, żeby za wszystkie swoje błędy czuć się winny..
|
|
 |
nie wiesz jak boli mnie że boli nas co raz mniej, władze przejmuje tu cielesna powłoka.
|
|
 |
gdy rzeczywistość zapierdala naprzód niestety, jej absurdalność działa na mnie jak anestetyk.
|
|
 |
czas zmienia, pozbawia uczuć nie raz, od bólu istnienia, tracę oddech.
|
|
 |
yo mam chwile kiedy wątpię, wiem że masz też, bojąc się spojrzeć w tył.
|
|
 |
chciałbym to opisać, ale słów mi brak.
|
|
 |
to boli najbaradziej, gdy przychodzi na Ciebie czas.
|
|
 |
a kiedy patrze tam wstecz ledwo uśmiecham się, życie powinno powiedzieć mi 'I'm own you'. bo zamiast uśmiechu dostałem slide show.
|
|
|
|