 |
|
Jesteśmy przyjaciółmi. Ty się śmiejesz, ja się śmieję. Ty płaczesz, ja płaczę. Ty skaczesz z mostu, ja biorę łódkę i ratuję Twoją upośledzoną dupę
|
|
 |
|
'-Co to nadzieja?
-Nadzieja... Nadzieja jest wtedy, gdy szukasz bursztynu w piaskownicy.
-Ale w piaskownicy nie ma bursztynów.
-No właśnie. Ale mimo wszystko wciąż uparcie szukasz, choć wiesz, że szansa aby jakikolwiek znaleźć jest minimalna. To jest nadzieja
|
|
 |
|
Mówisz, że jest tylu innych facetów. Masz rację. Tylko, że jest mały problem. Głęboko w dupie mam wszystkich facetów. Chcę Ciebie, nie chcę kogoś innego. Tylko CIEBIE! Chcę Twojego uśmiechu, niewinnego spojrzenia, szyderczego uśmieszku, miliona buziaków na gadu gadu i śmiesznych kłótni o to kto kocha bardziej. Wiem, znowu chcę za dużo, o wiele za dużo..
|
|
 |
|
To mój wybór, nie mów mi co jest słuszne, wystarczająco długo myślę o tym zanim usnę.
|
|
 |
|
Możesz spotkać ludzi lepszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja, ale jest jedna rzecz, którą chcę Ci powiedzieć. Zawsze będę dla Ciebie, kiedy oni Cię zostawią.
|
|
 |
|
W jednej chwili pęka Ci serce, kiedy zrozumiesz, że w życiu osoby którą kochasz, nie ma już dla Ciebie miejsca.
|
|
 |
|
Piszemy wspólną historię i to będzie bestseller, bo wiem, że to, co do mnie czujesz, jest szczere.
|
|
 |
|
No, ok, spoko, teraz udajesz, że nigdy nic się nie stało. Rozumiem. Jesteś frajerem i tyle. Dziękuję, życzę szczęścia, dobranoc.
|
|
 |
|
Jeśli próbuje się o kimś zapomnieć, najlepszym sposobem jest ograniczenie do minimum kontaktów z obiektem, który wywołuje w nas ból.
|
|
 |
|
Mam tylko nadzieje, że zostawisz ja w bardziej okrutny sposób niż mnie.
|
|
 |
|
Budzisz się w środku nocy spoglądając na telefon. Nie sprawdzasz godziny. patrzysz, czy przypadkiem nie napisał sms-a
|
|
 |
|
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze
|
|
|
|