 |
Słyszysz , ale nie słuchasz .
|
|
 |
"She expected the world, but it flew away from her reach. So she ran away in her sleep... Dreamed of para-para-paradise." ♥ [Coldplay]
|
|
 |
Ludzie się uśmiechają , ale to nie oznacza , że są szczęśliwi .
|
|
 |
Szczęśliwego nowego roku . Szczęśliwych nowych dni . Szczęśliwej nowej ochoty . Szczęśliwych nowych szans . Szczęśliwego nowego Ciebie .
|
|
 |
Drodzy faceci . Jeśli dziewczyna mówi '' zimno mi '' to nie macie odpowiedzieć '' mi też '' .
|
|
 |
Lekcja życia : Pewnego dnia rozsądny człowiek został posadzony przed publicznością i kazano mu opowiedzieć kawał . Gdy skończył opowiadać wszyscy z zebranych zaczęli śmiać się jak szaleni . Po chwili znowu opowiedział ten sam kawał . Gdy skończył zaśmiało się mniej widzów niż poprzednio . Opowiadał ten kawał do momentu , gdy nikt z tłumu nie zaczął się śmiać , po czym spojrzał na nich i powiedział '' Nie możesz śmiać się z żartu słyszanego po raz kolejny i kolejny , więc dlaczego możesz płakać z tych samych powodów znowu i znowu .? '' .
|
|
 |
dawno skończyłam z chowaniem dłoni za plecy i skrzywianiem ze sobą dwóch palców. nie kłamię. teraz na Jego "kocham Cię" bez emocji odpowiadam "ja już się wyleczyłam".
|
|
 |
zostawił mnie tamtego lata z kubkiem lodów i rapem w głośnikach. wyszedł, uśmiechając się szyderczo. odszedł; w sumie do tej pory nie wrócił. nie katował mnie już swoją toksyczną obecnością, a choć zapewne to zniknięcie miało na celu bezpruderyjne zniszczenie mnie, rozpoczął najcudowniejszy okres mojego życia, odchodząc.
|
|
 |
irytowało Go to. wkurzał się, kiedy na "obiecaj" kręciłam głową stwierdzając, że żadnych obietnic ode mnie nie dostanie. chciał przyrzeczeń. zapewnień, że będę, w jakimś stopniu, nawet jeśli coś się nie uda. potrzebował tej stabilizacji, mówiącej, iż od tak mnie nie straci. chciał tego, czego ja nienawidziłam. zważywszy na moje serce, które wciąż chorując na dawną miłość, mogło się zapaść, czy rozum, coraz częściej odmawiający posłuszeństwa - nie potrafiłam obiecać, iż któregoś dnia nie zniknę bez słowa.
|
|
 |
trombocyty, odpowiedzialne za krzepnięcie krwi, działały prawidłowo. po prostu On, pojawiając się, tak nagle, niespodziewanie zdrapywał każdy strupek i rozogniał każdą, powoli sklepiającą się ranę, która - jak nietrudno zgadnąć - była także Jego dziełem.
|
|
 |
wyłącznie tam potrafiłam normalnie oddychać, normalnie funkcjonować, zasypiać, koncentrować się. tylko tam - mieszkając na trochę w Jego cudnie bijącym sercu.
|
|
 |
zadzwonił w południe, pierwszego stycznia. bez zbędnych wstępów, wypruwając ze swoich słów wszelką delikatność rzucił: - pytałaś o moje postanowienia noworoczne, nie? już wiem. odzyskam Cię. odzyskam i znowu pokaleczę Ci serce. skrzepło, prawda?
|
|
|
|