 |
mając sześć lat pospiesznie, by zdążyć na wieczorynkę, przyklejałam kolejne elementy papieru kolorowego na karton. zaciskając w ręku tubkę z klejem, przez myśl mi nie przeszło, że kilka lat później prócz makulatury, będę sklejać jeden z narządów - serce.
|
|
 |
Nie rozumiem śmierci . Zabiera bliskich , nie dając nic w zamian . Już nigdy więcej z nimi nie porozmawiasz , nie dotkniesz ich , nie zobaczysz , nie pośmiejesz się z nimi . Nigdy ich nie usłyszysz , nie kupisz im prezentu ani nie powiesz tego , czego wcześniej nie miałeś odwagi powiedzieć .
|
|
 |
patrzyłam w ślad za odjeżdżającą śmieciarką z uczuciem, iż właśnie zabrała z mojego kosza wszystko, doszczętnie - dziesiątki puszek po coli, czy kartek z moimi niezdarnymi myślami. pozorne banały, lecz oplecione scenerią chwil, tysiącem myśli, które tłoczyły się chaotycznie po mojej głowie. gdzieś, na którymś z wysypisk, odkładały się moje wspomnienia. gniły, przepadały, zostawały zasypywane przez poodrywane fragmenty dusz innych. tak umarło moje serce - nie znosząc świadomości tego, że sekundy w których biło, z cholernym sensem, bo miało ten raz w życiu dla kogo, odeszły.
|
|
 |
pamiętam o tamtym ręczniku z dalmatyńczykami, choć zniszczył się już kilka lat temu, a od tamtej pory nie miałam go przed oczami. pamiętam o ulubionej miseczce w której zawsze jadłam płatki w dzieciństwie, choć któregoś popołudnia została potłuczona przez mamę i wywieziona tydzień później na wysypisko śmieci. pamiętam o sercu - kiedyś biło i wykazywało oznaki życia. skończyło, bezpruderyjnie pokaleczone przez Niego.
|
|
 |
kierują nami, mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków, a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty, Twoje ręce posunięte ku mnie, by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.
|
|
 |
Trzeba brać to , co los nam daje , i cieszyć się z tego , co było .♥
|
|
 |
Gdyby nie było śmierci , życie nie mogłoby się toczyć dalej . Życie broni się śmiercią .
|
|
 |
Pomału umiera ten , kto unika namiętności , kto woli mieć czarno na białym i kropki nad '' i '' zamiast ogółu emocji , od których błyszczą oczy , które zamieniają ziewanie w uśmiech , od których mocniej bije serce w obliczu błędów i uczuć .
|
|
 |
Naprawdę umierają Ci , którzy nie potrafią żyć . Ci , którzy krygują się , bo myślą o tym , co powiedzą inni . Ci , którzy odpuszczają szczęście . Ci , którzy cały czas postępują w ten sam sposób , bo myślą , że nie potrafią zrobić niczego innego , którzy wierzą , że miłość jest więzieniem , którzy nigdy nie pozwalają sobie na drobne szaleństwo ku uciesze własnej lub innych . Nie żyją Ci , którzy nie potrafią poprosić o pomoc ani tym bardziej jej zaoferować .
|
|
 |
chodzi takie niebieskookie szczęście po świecie i kusi . ♥
|
|
 |
Mówisz , że wspomnienia są czymś cholernie złym , bo przypominają się też te najgorsze chwile . A ja powiem , że to nie prawda , wspomnienia są po to , żeby nie popełniać ciągle tych samych błędów , uwierzyć w siebie , powiedzieć sobie , że tym razem się uda . Wspomnienia nie zawsze muszą być złe , bo przecież są też dobre chwile , a gdy sobie je przypomnisz uśmiech na pewno zawita na Twojej twarzy . Więc nie łam się , żyj dalej tak jakby nie było jutra .
|
|
|
|