 |
|
pierdolę ten toksyczny świat, zajebany gównem opakowanym w kolorowy papier i obwiązany różową wstążką.
|
|
 |
|
chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
|
|
 |
|
` Każdy żyjący człowiek posiada blizny które zbiera przez całe życie. Blizny po upadkach jeszcze z czasów dzieciństwa i szkolnych bójkach, po wyciętym wyrostku. Blizny po momentach, gdy najbliżsi nas zawodzili, nie spełniając naszych oczekiwań. I blizny w środku, niewidoczne - od ostrych odłamków krzyku ukochanej osoby rozpryskującego się po mieszkaniu jak szkło ze szkolnego okna, od wyzwisk rzucanych na podwórku w naszą stronę. Blizny niewidoczne, bo skrywane głęboko, trudno dostępne nawet dla ludzi którzy pragną je poznać,a gdy zdecydujemy się je ukazać, ludzie najczęściej odwracają głowy i strają się zrobić wszystko by zmienić temat../spontaaan
|
|
 |
|
znam różne przypadki granic. znam chłopaka, który w wieku 19 lat wypowiada słowa: 'od trzech lat jestem trzeźwy'. znam dziewczynę z gimnazjum, która od roku walczy z heroiną. znam ledwie wytrzymały ból fizyczny i psychiczny, który rozdziera od wenątrz. znam wyrodnych rodziców, i ogromną miłość do rodzeństwa. znam wiele kosmicznych sytuacji, o których Ty, droga dziewczynko z dobrego domu, w wygodnych kapciach i ciepłym mieszkanku, wiesz jedno wielkie gówno. || kissmyshoes
|
|
 |
|
szłam na trening,gdy nagle zadzwonił telefon-nieznany numer.odebrałam.po nacisnięciu słuchawki usłyszałam 'siema Kosa'.zamurowało mnie-nikt już tak do mnie nie mówił,prócz jedej osoby.poznałam po głosie,od razu.dzwonił Robert-koleś z osiedla z którym kiedyś wiele mnie łączyło.nie,nie chodzi tu o miłość czy seks.chodziło o dragi.był kimś kto mnie w to wciągnął,i z kim ćpałam najwięcej.kimś,kto ściągał mnie w dół,a ja z uśmiechem i dobrą fazą szłam za Nim,jak za jakimś pieprzonym guru.'nei jestem już Kosa.czego chcesz?'-zapytałam.'a przestań pierdolić,Maleńka. tak dzwonię,przypomniała mi się Twoja słodka,przećpana niegdyś buźka'-powiedział.'no słodko,skończyłam z tym'-powiedziałam.'daj spokój,z tym się nie da skończyć'-zaśmiał się.nagle coś jakby we mnie uderzyło.nacisnęłam czerwoną słuchawkę,usiadłam na podbliskiej ławce i patrząc przed siebie,cicho wyszeptałam:'racja,od tego nie da się odciąć',po czym dotarło do mnie,że tą walkę przegrałam,już na samym początku.||kissmyshoes
|
|
 |
|
a dziś śmiesz przyjeżdzać do Naszego mieszkania, i prosić o rozmowę? masz czelność spojrzeć mi w oczy i mówić 'kocham Cię, dziecko' ? jak bezczelnym trzeba być żeby po tym wszystkim prosić o wybaczenie? jak cholernym brakiem honoru trzeba się wykazać, by wpieprzyć się w moje układające się życie, i próbować rzekomą szczerością naprawić błędy z przeszłości, tato. || kissmyshoes
|
|
 |
|
jeszcze jedna taka sytuacja, a wyjdę z siebie i stanę obok.
|
|
 |
|
Chcę przestać czuć, by móc o tym mówić.
|
|
 |
|
Jedyne co robili to patrzyli na siebie i żadne
nie miało odwagi powiedzieć drugiemu, że go kocha.
|
|
 |
|
Są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze.
|
|
 |
|
a co jeśli powiem Ci, że bez Ciebie nie wyobrażam sobie ani jednego dnia?
|
|
|
|