 |
|
Nie jestem szczęśliwa, dziś tylko się uśmiecham.
|
|
 |
|
Już nie jesteś i nigdy nie będziesz tym, kim byłeś dla mnie kiedyś.
|
|
 |
|
Dożylnie fatalizm w największych dawkach.
|
|
 |
|
Było, minęło, ale kurwa nie zapomnę.
|
|
 |
|
Osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd.
|
|
 |
|
Walcz do końca, nawet gdy od początku jesteś na straconej pozycji.
|
|
 |
|
Nie wiem czego chcę. Chwila. Cofnij, cofnij, cofnij. Chcę Ciebie.
|
|
 |
|
Patrzę w przyszłość, ciągle widzę nas..
|
|
 |
|
Czas spieprza, i nie wraca.
|
|
 |
|
Obiecaj mi, że kiedyś odnajdziemy szczęście i wszystkie złe wspomnienia zamienimy w lepsze.
|
|
 |
|
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
|
A zamiast posta na blogu, są łzy w oczach, Huczu w głośnikach i świadomość definicji słowa "człowiek", która obejmuje zarówno mnie, Ciebie, zajebiście cudownych ludzi o sercach tak dobrych, że przekracza to granice ogarniane moim mózgiem i wszelkie hieny. Nieporozumienie. "Hemoglobina mija szybko aortę, chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej. I ta krew tętni w setki miejsc, to tylko ty-36,6", dobranoc.
|
|
|
|