 |
Cool story bro,tell it again.
|
|
 |
- ei jak ci kiedys powiem,że się zakochałam to weź mi pierdolnij ,okej ?
|
|
 |
przywrócę tamten czas i naprawię wszystkie błędy
jeśli tylko zechcesz kotek, ja pokaże ci którędy
pokaże ci, co znaczy 'kochać' i 'poświęcić siebie'
zresztą, daj mi tę ostatnią szansę,
się przekonasz - jestem lepszy
|
|
 |
Bynajmniej przez jakiś czas, myślałem, że się ułoży,
Lecz zepsułem wszystkie plany i nadeszły te dni grozy
W których zatraciłem siebie, później już straciłem Ciebie
I znalazłem się na glebie, uwierz, nie byłem w niebie.
|
|
 |
Dwie drogi połączone dziwnym splotem sytuacji Ja i Ty, Ty i Ja, jedna całość kondygnacji.
|
|
 |
Nie wiem co się stało ze mną, więc przepraszam Cię za wszystko
Za to, że nie byłem czuły, za to, że to wszystko prysło
Pękło jak bańka na wietrze, przed nami jest jeszcze przyszłość
Zobaczymy jak to będzie, ja Cię kocham wiem - nie wyszło.
|
|
 |
nie doceniałem tego, co miałem na daną chwilę teraz mile dzielą nas, ja jak diler skradłem czas.
|
|
 |
tęsknie. pomimo wszystko.
|
|
 |
Dziś nie ma jej, nie ma nas, nas nie ma,
Nie ma nas, w nas nie ma nic
Nie wiem sam, nie wiem, już nie wiem gdzie mam iść
I chyba jest ciemno i chyba miała tu ze mną być
I nie wiem sam, ale teraz jestem tu.
|
|
 |
bardziej od smierci boje się tego,że kiedys może mi Ciebie zabraknąc./czeko.
|
|
 |
Gdzieś o pierwszej w nocy, w klubie przy barze, w oczach mignęły mu moje granatowe paznokcie i mała czarna kiecka. Do głowy uderzyły wspomnienia, w górę poszła setka.
|
|
 |
dał mi potwierdzenie. gramem słów popchnął mnie do wysnucia wniosków z myślenia. rozkminy były potężne na dentystycznym fotelu, pomieszane z zastanowieniem jak dać do zrozumienia pani doktor, że kopie moje siedzenie od dołu. "myśl pozytywnie", obrazy pojawiające się - mixty, turniej, treningi, śmiech, schizy. to na tym mi zależało: na długich godzinach spędzonych na piasku, na szczęściu. nie chciałam miłości. broniłam się przed nią, więc dlaczego teraz miałabym ściągnąć zbroję? koniec. zwrócę mu te rzeczy, które powinnam. wcisnę na jego nadgarstek bransoletkę, której nie chce z powrotem. oddam mu serce, bo podobno je zabrałam. wracam do tamtego życia...od jutra. któregoś jutra.
|
|
|
|