głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika zajebana

 mam być skałą trwałą co by się nie działo całą energię kierować na nią.    Małpa

abstractiions dodano: 18 luty 2013

"mam być skałą trwałą co by się nie działo całą energię kierować na nią." / Małpa

Może za mało walczymy. Powinniśmy wreszcie wziąć się w garść i wmówić sobie  że damy radę. Bo jest szansa. Zawsze. Trzeba tylko wierzyć i uparcie iść do przodu. Nie oglądaj się za siebie. Nie warto. Więcej stracisz niż zyskasz. Wyznaczyłeś sobie trudny cel? Nie szkodzi. Będzie trudno  bo o to właśnie chodzi w życiu. Ale dasz radę. Musisz zrozumieć  że masz w sobie tyle siły  by schwytać to  czego pragniesz. Dasz radę. Powtarzaj te słowa  a na pewno się uda. Bo nie ma nic ważniejszego  niż wiara w samego siebie. Bez niej nie masz po co zaczynać.   yezoo

yezoo dodano: 18 luty 2013

Może za mało walczymy. Powinniśmy wreszcie wziąć się w garść i wmówić sobie, że damy radę. Bo jest szansa. Zawsze. Trzeba tylko wierzyć i uparcie iść do przodu. Nie oglądaj się za siebie. Nie warto. Więcej stracisz niż zyskasz. Wyznaczyłeś sobie trudny cel? Nie szkodzi. Będzie trudno, bo o to właśnie chodzi w życiu. Ale dasz radę. Musisz zrozumieć, że masz w sobie tyle siły, by schwytać to, czego pragniesz. Dasz radę. Powtarzaj te słowa, a na pewno się uda. Bo nie ma nic ważniejszego, niż wiara w samego siebie. Bez niej nie masz po co zaczynać. [ yezoo ]

  wolałabym nigdy nie dowiedzieć się co to miłość niż teraz przechodzić przez koszmar bo okazała się być nieszczęśliwa.   abstractiions.

abstractiions dodano: 18 luty 2013

` wolałabym nigdy nie dowiedzieć się co to miłość niż teraz przechodzić przez koszmar bo okazała się być nieszczęśliwa. / abstractiions.

  na ostatnim spotkaniu obiecał  że pomimo miłości do mnie  nie dotknie mnie dopóki nie będzie czysty. Postanowił walczyć  a ja pomimo że zbyt silnie w to nie wierzę  kibicuję mu i czekam na pocałunek który będzie oznaczał koniec a zarazem ten piękny początek.   abstractiions.

abstractiions dodano: 18 luty 2013

` na ostatnim spotkaniu obiecał, że pomimo miłości do mnie, nie dotknie mnie dopóki nie będzie czysty. Postanowił walczyć, a ja pomimo że zbyt silnie w to nie wierzę, kibicuję mu i czekam na pocałunek który będzie oznaczał koniec a zarazem ten piękny początek. / abstractiions.

  nienawidził powrotu do przeszłości. Pod każdym znaczeniem. Nie lubił mówić o tym co miał w domu i z jakiego powodu się z niego wyprowadził. Musiałam poznawać prawdę od innych członków jego rodziny. Rzadko opowiadał o ojcu widać  że nie był on dla niego kimś ważnym. O ojcu słyszałam od jego rodzeństwa  czasami jak zbliżały się pewne daty. Nie mówił o swoich wspomnieniach z dzieciństwa. Może czasami jak jego siostra zaczęła opowiadać jak razem denerwowali mamę głupimi pomysłami. Najgorzej jednak reaguje kiedy pytam go dlaczego tak robił z nami. Dlaczego nas tak bardzo zniszczył. Dlaczego tak zranił mnie. Wracaliśmy do siebie milion razy i za każdym razem prosił abym nie wracała do tego co było kiedyś. On nie lubił jak pytałam  a ja nienawidzę jak ta przeszłość wciąż się powtarza.  . abstractiions.

abstractiions dodano: 18 luty 2013

` nienawidził powrotu do przeszłości. Pod każdym znaczeniem. Nie lubił mówić o tym co miał w domu i z jakiego powodu się z niego wyprowadził. Musiałam poznawać prawdę od innych członków jego rodziny. Rzadko opowiadał o ojcu widać, że nie był on dla niego kimś ważnym. O ojcu słyszałam od jego rodzeństwa, czasami jak zbliżały się pewne daty. Nie mówił o swoich wspomnieniach z dzieciństwa. Może czasami jak jego siostra zaczęła opowiadać jak razem denerwowali mamę głupimi pomysłami. Najgorzej jednak reaguje kiedy pytam go dlaczego tak robił z nami. Dlaczego nas tak bardzo zniszczył. Dlaczego tak zranił mnie. Wracaliśmy do siebie milion razy i za każdym razem prosił abym nie wracała do tego co było kiedyś. On nie lubił jak pytałam, a ja nienawidzę jak ta przeszłość wciąż się powtarza. /. abstractiions.

dzieliły nas setki kilometrów  a mimo tego  tak często byłeś przy mnie. gdy wszyscy wokół tłumaczyli mi  że miłość na odległość nie ma sensu  ja wybiegałam z domu  by jak najszybciej znaleźć się na dworcu. to było cudowne uczucie  gdy po kilkugodzinnej podróży wysiadałam z pociągu  a ty witałeś mnie otwartymi ramionami. czasem stałam przytulona do ciebie kilkanaście minut  chciałam by ta chwila trwała jak najdłużej. zawsze w drodze powrotnej  przez cztery godziny słyszałam twój głos  a kładąc się spać  twój delikatny oddech. to było cudowne. zawsze byłeś przy mnie gdy tego potrzebowałam. łączyło nas tak wiele  dzieliło jeszcze więcej  a mimo tego  mogłam powiedzieć  że pochłonęła mnie miłość. ogromna miłość i wielkie uczucie.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

dzieliły nas setki kilometrów, a mimo tego, tak często byłeś przy mnie. gdy wszyscy wokół tłumaczyli mi, że miłość na odległość nie ma sensu, ja wybiegałam z domu, by jak najszybciej znaleźć się na dworcu. to było cudowne uczucie, gdy po kilkugodzinnej podróży wysiadałam z pociągu, a ty witałeś mnie otwartymi ramionami. czasem stałam przytulona do ciebie kilkanaście minut, chciałam by ta chwila trwała jak najdłużej. zawsze w drodze powrotnej, przez cztery godziny słyszałam twój głos, a kładąc się spać, twój delikatny oddech. to było cudowne. zawsze byłeś przy mnie gdy tego potrzebowałam. łączyło nas tak wiele, dzieliło jeszcze więcej, a mimo tego, mogłam powiedzieć, że pochłonęła mnie miłość. ogromna miłość i wielkie uczucie.

chciałam czuć Twoją obecność. nie oczekiwałam od Ciebie ciepłych sms ów o trzeciej w nocy. chciałam  żebyś obudził mnie zwykłą gwiazdką przy dwukropku. nie oczekiwałam prezentów  noszenia na rękach czy zabierania do kina. chciałabym byś był blisko  na wyłączność  dla mnie. mimo wszystko.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

chciałam czuć Twoją obecność. nie oczekiwałam od Ciebie ciepłych sms-ów o trzeciej w nocy. chciałam, żebyś obudził mnie zwykłą gwiazdką przy dwukropku. nie oczekiwałam prezentów, noszenia na rękach czy zabierania do kina. chciałabym byś był blisko, na wyłączność, dla mnie. mimo wszystko.

ranił mnie  a mimo wszystko nadal chciałam dzielić z nim smutki i momenty radości. byłam nim oczarowana. był jak światło w tunelu. ciągle drążyłam nowe ścieżki by być jak najbliżej. chciałam mieć go na wyłączność. chciałam by czuł to samo. chciałam  żeby uzależnił się ode mnie tak mocno  jak ja od niego. chciałabym  żeby mnie kochał  zawsze  bez względu na wszystko.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

ranił mnie, a mimo wszystko nadal chciałam dzielić z nim smutki i momenty radości. byłam nim oczarowana. był jak światło w tunelu. ciągle drążyłam nowe ścieżki by być jak najbliżej. chciałam mieć go na wyłączność. chciałam by czuł to samo. chciałam, żeby uzależnił się ode mnie tak mocno, jak ja od niego. chciałabym, żeby mnie kochał, zawsze, bez względu na wszystko.

tylko oni mogą obudzić mnie o trzeciej rano krzycząc pod moim oknem. tylko oni mają wstęp do mojej lodówki. tylko oni wszystkim się rządzą i robią mega pierdolnik w kuchni. tylko oni mogą żalić się na świat  a ja zawsze potrafię jakoś ich pocieszyć. tylko z nimi mogę pić browara przy monopolowym. tylko ich nazywam przyjaciółmi i szczerze  wiem co robię  bo tylko ONI zasługują na takie miano.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

tylko oni mogą obudzić mnie o trzeciej rano krzycząc pod moim oknem. tylko oni mają wstęp do mojej lodówki. tylko oni wszystkim się rządzą i robią mega pierdolnik w kuchni. tylko oni mogą żalić się na świat, a ja zawsze potrafię jakoś ich pocieszyć. tylko z nimi mogę pić browara przy monopolowym. tylko ich nazywam przyjaciółmi i szczerze, wiem co robię, bo tylko ONI zasługują na takie miano.

czasem mijając go na ulicy  miałam ochotę podejść spojrzeć mu w oczy i powiedzieć  że tęsknię  że usycham i więdnę bez niego. układałam w głowie scenariusz co by wtedy zrobił. myślałam sobie  że przytula mnie i obiecuje  że zostanie przy mnie  że mogę być bezpieczna  że mam jego  wiec mam wszystko. zazwyczaj wszystko kończyło się zwykłym 'cześć' i każdy z nas szedł we własną stronę. szkoda  że miłość uwielbiała nas omijać.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

czasem mijając go na ulicy, miałam ochotę podejść spojrzeć mu w oczy i powiedzieć, że tęsknię, że usycham i więdnę bez niego. układałam w głowie scenariusz co by wtedy zrobił. myślałam sobie, że przytula mnie i obiecuje, że zostanie przy mnie, że mogę być bezpieczna, że mam jego, wiec mam wszystko. zazwyczaj wszystko kończyło się zwykłym 'cześć' i każdy z nas szedł we własną stronę. szkoda, że miłość uwielbiała nas omijać.

  cholera jasna  krzyknęłam patrząc na jego obojętność. możesz wytłumaczyć mi  dlaczego tak cholernie ranisz? dlaczego jesteś taki obojętny? rajcuje cię widok  gdy ktoś cierpi? gdy cierpi osoba  która kocha cię nad życie? podoba ci się to? krzyczałam mu prosto w twarz. on stał dalej wpatrzony w moje oczy  nie robił nic. nic nie mówił. jedynym dźwiękiem  który było słychać  był jego głośny oddech. podszedł do okna i zaczął mówić.   wiesz  ja po prostu nie mogę zrobić nic byś była szczęśliwa. owszem możesz być  ale nie ze mną. od dziś musisz radzić sobie sama  mnie już nie ma. dla ciebie nie istnieje  wydusił przez zęby. zadowolona jesteś  że wszystko powiedziałem ci w twarz? spojrzałam na jego smutne oczy  po policzku spływała mi łza. usiadłam na łóżku  chowając głowę w kolana.   wyjdź i nie mieszaj mi nigdy więcej w życiu  jasne? wyszeptałam zanosząc się płaczem. a on? wyszedł  tak bez słowa  bez żadnego pohamowania. zostawił mnie  bym radziła sobie sama  skurwiel.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

- cholera jasna, krzyknęłam patrząc na jego obojętność. możesz wytłumaczyć mi, dlaczego tak cholernie ranisz? dlaczego jesteś taki obojętny? rajcuje cię widok, gdy ktoś cierpi? gdy cierpi osoba, która kocha cię nad życie? podoba ci się to? krzyczałam mu prosto w twarz. on stał dalej wpatrzony w moje oczy, nie robił nic. nic nie mówił. jedynym dźwiękiem, który było słychać, był jego głośny oddech. podszedł do okna i zaczął mówić. - wiesz, ja po prostu nie mogę zrobić nic byś była szczęśliwa. owszem możesz być, ale nie ze mną. od dziś musisz radzić sobie sama, mnie już nie ma. dla ciebie nie istnieje, wydusił przez zęby. zadowolona jesteś, że wszystko powiedziałem ci w twarz? spojrzałam na jego smutne oczy, po policzku spływała mi łza. usiadłam na łóżku, chowając głowę w kolana. - wyjdź i nie mieszaj mi nigdy więcej w życiu, jasne? wyszeptałam zanosząc się płaczem. a on? wyszedł, tak bez słowa, bez żadnego pohamowania. zostawił mnie, bym radziła sobie sama, skurwiel.

tak strasznie żałuję chwili w której życie przeleciało mi przed oczami. może gdybym nie zawahała się i skoczyła byłoby lepiej? może nie musiałabym cierpieć? nie musiałabym znosić jego obojętności i braku zaangażowania? może byłabym szczęśliwsza? może patrzyłabym na niego z góry i pomagała obierać dobrą drogę? może byłabym blisko  choć naprawdę tysiące kilometrów? może mogłabym mu pomóc  by choć przez chwilę zastanowił się co stracił? może cierpiałby i bił się z myślami  że mnie już nie ma? żałuję  że głupia byłam i cofnęłam się dwa kroki do tyłu  specjalnie dla niego  na jego prośbę i błagania.

kinia10107 dodano: 18 luty 2013

tak strasznie żałuję chwili w której życie przeleciało mi przed oczami. może gdybym nie zawahała się i skoczyła byłoby lepiej? może nie musiałabym cierpieć? nie musiałabym znosić jego obojętności i braku zaangażowania? może byłabym szczęśliwsza? może patrzyłabym na niego z góry i pomagała obierać dobrą drogę? może byłabym blisko, choć naprawdę tysiące kilometrów? może mogłabym mu pomóc, by choć przez chwilę zastanowił się co stracił? może cierpiałby i bił się z myślami, że mnie już nie ma? żałuję, że głupia byłam i cofnęłam się dwa kroki do tyłu, specjalnie dla niego, na jego prośbę i błagania.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć