 |
Już tak w życiu mam, że ludzie odchodzą bez żadnej wiadomości, bez słowa wyjaśnienia, wstają, zabierają wszystko i wychodzą. / nieracjonalnie
|
|
 |
W głowie cholernie niebezpieczna pustka. / nieracjonalnie
|
|
 |
Już nigdy nie zaufam po raz drugi, nigdy. / nieracjonalnie
|
|
 |
Ludzie ranią, kurwa, zawsze ranili.. I choćby wszystko miało się pozmieniać, to jest stałe, nie do zniszczenia. / nieracjonalnie
|
|
 |
mam wrażenie, że się pogubiłam. gdzieś po drodze zgubiłam Ciebie, zgubiłam też zdrowy rozsądek i zaufanie. zostały mi jakieś marne resztki nadziei, że będzie lepiej, że jednak odnajdę to coś co jest mi tak cholernie potrzebne do tego, żeby na nowo zacząć Ci ufać. /mzcs
|
|
 |
Nie wybaczę, bo poczułam się jak idiotka, z którą można spędzić kilka dni, bliskich dni.. i odejść, tłumacząc, że są rzeczy ważniejsze, że to było tylko chwilowe cofnięcie czasu, odskok od rzeczywistości, zemsta za błędy jakie popełniła osoba, z którą aktualnie jest. Nie żyłam i nie będę żyć tylko po to, by być czyjąś zabawką... / nieracjonalnie
|
|
 |
Kolejny raz zraniłam siebie naiwnością... / nieracjonalnie
|
|
 |
Brakuje mi obojętności.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Patrząc na Niego, przebiegającego przez środek ulicy, w głębi duszy wierzyła, że kiedyś równie mocno Go zaboli, że upadnie, nie mając siły wstać i funkcjonować dalej. To nie tak, że życzyła mu cholernie źle, że pragnęła Jego śmierci - nie. Po prostu chce, by wszystko to, co wycierpiała przez Niego odbiło się w Jego stronę, trafiając w środek Jego życia. Tak najnormalniej w świecie pragnie tej pieprzonej sprawiedliwości, której okazuje się nie być, na każdym kroku.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Podeszła do niego i rzuciła mu się na szyję ! Trzymając ręce w kieszeniach mówił do niej podniesionym głosem "Co ty robisz? No co robisz do cholery!" Odsuwając się z uśmiecham na ustach i wzrokiem skierowanym w jego niebieskie oczy powiedziała "Wiem, że nadal mnie kochasz. Bronisz się przed tym jak możesz, ale nie uda Ci się to ! Jestem dla Ciebie zbyt ważna" Spuścił głowę. Przez dłuższą chwilę stał w milczeniu. Podeszła do niego i powiedziała "Brak odpowiedzi to też odpowiedz kochanie" Po czym pocałowała go w usta a odchodząc dodała " To do jutro kochanie ! Tam gdzie zawsze, tak?" Spojrzał w jej stronę i cicho wyszeptał "Tak, tam gdzie zawsze." [ ciamciaa e ]
|
|
|
|