 |
to właśnie ona, kiedy upadnę pomaga mi się podnieść, jest zawsze blisko, wspiera, pomaga, doradza, nie pozwala mi się smucić, pociesza, tłumaczy, nigdy nie wyśmiewa, nie olewa. jest cholernie ważną dla mnie osobą. dzięki niej, wiem co to przyjaźń i staram się być taką dobrą przyjaciółką jak ona. kocham i traktuję ją jak siostrę.
|
|
 |
znasz to uczucie, kiedy stoisz przed osobą która jest dla Ciebie wszystkim, a ona Ci prosto w oczy mówi, że jesteś beznadziejna i dla nikogo ważna? wtedy łamie Ci się serce, do oczu napływają łzy a do głowy przychodzi tylko jedno 'dlaczego?'
|
|
 |
'przepraszam' nie skleja złamanego serca, 'ups' nie suszy łez, 'następnym razem będzie lepiej' jest stratą czasu, a 'obiecuję' nic już nie znaczy.
|
|
 |
. mówiłeś że mnie kochasz, ją wyzywałeś od głupich i ostatnich.a i tak wróciłeś do niej?! .
|
|
 |
. byłeś cały czas przy mnie.wciąż powtarzałeś jak bardzo mnie kochasz,ale ja widziałam w Twoich źrenicach JEJ twarz .
|
|
 |
Dziś są moje Urodzinki ; *** Więc dziękuję tym którzy czasem tu zaglądają i za 16.956 wizyt :) Kocham was ; ***
|
|
 |
pamiętam jakby to było wczoraj. nasze pierwsze spotkanie i spojrzenie sobie w oczy. od razu pokochałam to spojrzenie, ale od razu też poczułam, że mnie zrani. nie pomyliłam się. pokochałam go całego, nie tylko jego spojrzenie i wcale się nie myliłam tez z tym, że mnie zrani.
|
|
 |
są dni kiedy non stop rozmawiamy, widujemy się, piszemy, dzwonimy do siebie, są to dni cudowne po prostu. ale są dni w których nie ma tak pięknie. nie odzywasz się, po prostu mnie olewasz. wtedy nie jest tak fajnie. nie wiesz wtedy co czuję, jak bardzo mi jest źle.
|
|
 |
wolisz ją. ok, już doszło do mnie to, że to do niej dzwonisz, piszesz, to z nią się spotykasz i często rozmawiasz. wszystkie Twoje opisy są skierowane do niej. ja już się pogodziłam z tym, tylko gorzej z sercem. ono jeszcze ma nadzieję.
|
|
 |
chciałabym uciec, od tych wszystkich problemów, od tego tłoku myśli i zranionego serca, które tak bardzo boli.
|
|
 |
boli mnie serce. ale nie, nie przez niego coś ty. po prostu za dużo wypaliłam papierosów - trzeba sobie tak tłumaczyć w końcu, nie?
|
|
|
|