 |
|
Nie wiem czy kiedyś będę się jeszcze potrafiła na kogoś otworzyć tak jak na niego. Niby moja nowa sympatia jest bardzo okej, ale nie potrafię się otworzyć tak całym serduchem ; (
|
|
 |
|
Ostatnio moje życie polega na dotrwanie do weekendu, zamiast chodzić do szkoły, chodzę na laby, życie przestało mieć sens.. Już nigdy nie będzie jak w te wakacje, nigdy już tego nie będę czuła tak jak wtedy tak mocno zakochana i kolejny raz olana... ; ( przez faceta czego mi brakuje?
|
|
 |
|
faceci kłamią,
ale zabijają robaki.
nie lubię robaków . /net
|
|
 |
|
Wszystko było szaleństwem… Chwila, która będziemy żyć wiecznie. :*
|
|
 |
|
I zostawił ją. Nie liczył się z jej uczuciami. I rajcowało go, że będzie mógł patrzeć jak cierpi, jak złe uczucia niszczą ją od środka. Jak tęsknota zabiera jej resztki rozumu. Chciał na to popatrzeć, więc wybrał się prosto pod klub, w którym zawsze przebywała, gdy było jej źle. Wszedł do środka i zobaczył ją, siedzącą na kolanach jakiegoś przystojnego, umięśnionego faceta, śmiejącą się w najlepsze. Wyszedł z baru i poczuł ukłucie w sercu. Spojrzał na drzwi klubu i przeniósł się na ławkę naprzeciwko. I zrozumiał, że zależy mu. A ona? Ona zrobiła to specjalnie, aby to jego zabolało co zrobił. Ale postanowili udawać, że nic się nie stało, że się nie znają, że im jednak nie zależy... Ciekawe, co bolało ich bardziej.
|
|
 |
|
było jakoś parę minut przed pierwszą w nocy. chwiejnym krokiem wracała do domu z babskiego wieczoru. tego dnia z samego rana pokłócili się - Ona poszła na imprezę, On pojechał do innego miasta z kumplami. dopijała właśnie wino, gdy usłyszała dzwonek telefonu. na wyświetlaczu widniał napis 'Miś ;*'. niechętnie odebrała nie odzywając się. ' kochanie nie pij już, wróć do domu i ubierz się, bo będziesz jutro chora' - usłyszała. popatrzyła na rękę w której trzymała wino i kurtkę, oraz na gęsią skórkę na rękach. uśmiechnęła się sama do siebie - tak dobrze ją znał. zaczęła rozmowę, nadal udając obrażoną i próbując zaprzeczyć iż wcale nie pije, a kurtkę jak najbardziej ma na sobie
|
|
 |
|
Nie spojrzysz na mnie, bo nie mam figury modelki, blond włosów jak zdzira z Twojego ulubionego burdelu. Nie mam tony tapety na mordzie ani zniewalającego uśmiechu. Nie mam nadzianych rodziców, ani nawet planów na przyszłość, ale widzisz, mam ogromne serce, oczy, które próbują patrzeć pozytywnie na świat i takich dupków jak Ty. Swój styl, muzykę, która pomaga mi żyć. Ludzi, którzy mnie kochają na swój sposób, a ja ich. Jestem.. nijaka. Niewyjątkowa, mało ogarniam, ale jestem. Mam swój byt i życie, którego nieraz mam ochotę zwyczajnie się pozbyć, ale jestem. Nieidealna, ale jestem. Wolę by taką niż tą pierwszą lepszą.
|
|
 |
|
może typ nie jest zły ale to jeszcze szczeniak /wdowa
|
|
 |
|
i próbuję się skupić,
i mi jakoś nie wychodzi
|
|
|
|