 |
|
wyszła z domu spiesząc na trening, jej włosy znów falowały się ociekając od deszczu. ogrom jej torby był tak wielki, że nie mogła znaleźć błądzącej tam czapki. zaczęła przewracać wszystkie rzeczy aby tylko zapobiec deszczu na głowie. tak bardzo wpadła w wir poszukiwań, że nie zauważyła Jego. stał w parku pijąc piwo . niepohamowanie wpadła na Niego roztrzęsionym głosem mówiąc ' sory ' . skutecznie złapał ją za ramię przyciągając do siebie. - co się dzieje ? - nie Twoja sprawa. - przecież widzę, że coś jest nie tak. - bo znowu gdy Cię widzę to wszystko wraca. wszystkie wspólne chwile mam przed oczami, a marzenia czekają na swoje spełnienie. znów czuję twój zapach, dotyk, spojrzenie. znów stoisz przede mną jak dawniej. a mi znów pokręciły się włosy. cholera jasna. dość tego, zejdź mi z drogi. - wykrzyczała omijając go . znów przez niego się rozpłakała, znów bezskutecznie próbowała stanąć wbrew wszystkiemu, tak samo jak chciała to zrobić przeciw falującym się włosom. / yezoo
|
|
  |
|
- Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... ;|
|
|
  |
|
Kurw... Załamana jestem ! ;( NIe dość,że do Niego zadzwoniłam i odebrała ta Jego dziewczyna.. To później zadzwonił do mnie MÓJ NAJLEPSZY PRZYJACIEL i powiedział,że nie możemy się dalej zadawać, bo jego `Lady` jest zazdrosna ;/ No dzisiejszy dzień to porażka, że ja pierdole.... ;(((((
|
|
  |
|
Dostała od Niego list ! Kazał się się odezwać i że kocha . Odezwała się , ale On zamilkł ! :(
|
|
  |
|
Ironia.. Płacząc po nocach przez Niego , to TYLKO do Niego chciałabym się przytulić... ;/
|
|
  |
|
No i 4 miesiąc leci bez Niego.. ;/
|
|
 |
|
nie ma to jak krótka melodyjka smsa na lekcji biologi i tekst do nauczycielki ' przepraszam, muszę wyjść. Zordon mnie wzywa ! ' / yezoo
|
|
 |
|
usiadła na schodach nasłuchując się ciszy jaka wpadła przez otwarte okno w salonie. nikogo nie było w domu , ciągła samotność ją dobijała. rodzice zapracowani, a brat zagranicą. najbliższa przyjaciółka ją oszukała, a chłopak zdradził. nie wytrzymywała już tej presji. ciągłe myśli o tym co było doprowadzały ją do szału. wyciągnęła ze spodni biały proszek. rozsypała go na blacie w kuchni dzieląc na kilka kresek. już miała wstąpić w wyczekiwaną chwilę zapomnienia, gdy nagle odebrała telefon ' wiem, że jesteś sama w domu, i wiem że właśnie chcesz się zatruć tym świństwem, czekaj za mną, zaraz będę skarbie ' - tylko tyle usłyszała od Niego, po czym w jak najszybszym tempie wciągnęła wszystko naraz . kiedy przyjechał było już za późno, umarła na Jego ramionach z przedawkowania. / yezoo
|
|
 |
|
mieszkała sama bez rodziców. w wieku pełnoletności postanowiła się usamodzielnić. kupiła małe mieszkanie pod Warszawą, aby spokojnie wciągnąć się w wir nauki. studiowała kolejny dział biologii prostując przy tym niesfornie poukładane loki. w tej samej chwili otworzyła Tymbarka, napis - ' nie oglądaj się za siebie ' . nie musiała. w odbiciu lustra, w którym przed chwilą się czesała ujrzała za oknem Jego z tą szmatą. mimo , że ich związek można było nazwać przeszłością w głowie ciągle wirowała jej jedna obietnica - że nigdy nie posunie się do tego, aby Jej wróg stał się Jego ukochaną. złamał obietnicę, łamiąc tym samym Jej kruche serce. / yezoo
|
|
 |
|
ciągle powtarzam młodszemu bratu żeby nie szedł za rok do tego gimnazjum co ja, bo nauczyciele będą się na nim mścić po mnie. / yezoo
|
|
 |
|
ściągnęła kolejną folię z nowo kupionej paczki Paramontów. usiadła za sklepem przyciągając kolana do piersi. nie minęła godzina, a ona już wypaliła całą paczkę. ponownie zagościła w sklepie kupując połówkę i te same fajki. straciła całe kieszonkowe, jedyne co w tamtej chwili miała. o północy poszła na tory, usiadła na wbitych dechach opierając głowę o metalowe złącze. zaciągała się dymem co chwilę biorąc łyk alkoholu. zatruwała sobie wątrobę, płuca i serce, które było rozbite na małe kawałeczki. po raz ostatni rozwaliła sobie życie, kiedy to nie zdążyła uciec od zbliżających się świateł pociągu. / yezoo
|
|
|
|