 |
|
usiadła opierając plecy o zimną ścianę, kolana podkuliła do piersi opierając o nie głowę. była załamana, totalnie rozwalona. minęło już sporo czasu od kiedy go nie widziała, a nadal nie może się pozbierać. nie ma komu się zwierzyć , do kogo się przytulić, nie ma komu zaufać, uwierzyć. została sama, tylko dlatego , że On ją zostawił , kochał Ją, ale odszedł, bo też nie mógł dać rady, bo był zbyt słaby na miłość. ociągając się podeszła do szafy, wyciągnęła z niej dużą ilość różnokolorowych tabletek. łykała każą z nich mówiąc ' zaraz się zobaczymy, kochanie ' . a On ? był tylko echem, niewidzialnym i niesłyszalnym echem. coś krzyczał, coś mówił, o coś prosił, ale Jej miłość pragnęła go bardziej. w końcu upadła, z braku sił, ze zbyt dużej dawki miłości. odeszła do Niego, tak jak chciała, już mogli być szczęśliwi, znowu razem. / yezoo
|
|
 |
|
- a wiesz , że historia lubi się powtarzać ? - tak skarbie, ale nie nasza. / yezoo
|
|
 |
|
za te wszystkie nocki z tymi kurwami zza rogu powinieneś zostać skazany za ludobójstwo. chłopcze, podczas jednego stosunku zmarnowałeś milion plemników , a wystarczy przecież jeden żeby powstało dziecko. / yezoo
|
|
 |
|
do dziś czuję na sobie Jego usta . / yezoo
|
|
 |
|
- Opowiedz mi coś o sobie... - Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w Sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że to ona kiedyś wygra, ma przecież ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie...A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wszyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu...Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama. Tylko czasem o mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają.
|
|
 |
|
Wymioty się kończą, a ja siadam na podłodze i opieram się o przód sedesu. Przepływają przeze mnie fale emocji i czuję, jak wzbierają łzy. Wszystko, co wiem i czym jestem, i wszystko, co zrobiłam, zaczyna przelatywać mi przed oczami. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Przyjaciele, wrogowie, przyjaciele, którzy stali się wrogami. Gdzie mieszkałam, gdzie byłam, co widziałam, co zrobiłam. Co zrujnowałam i zniszczyłam. Zaczynam płakać. Łzy lecą mi po twarzy i wydobywa się ze mnie cichy szloch. Nie wiem, co robię, i nie wiem, dlaczego tu jestem, i nie wiem, jak sprawy mogły się tak posypać. Próbuję znaleźć odpowiedzi, ale ich nie ma.
|
|
 |
|
a co byś zrobił gdybym zadzwoniła w samym środku nocy i powiedziała , że cholernie tęsknię , że nie daję rady?
|
|
 |
|
- kocham Cię. - nie przeklinaj przy dzieciach.
|
|
 |
|
wracam ze szkoły rzucając torbę na łóżko . szybko wsuwam jakiś obiad, po czym wychodzę z tekstem ' wrócę jak będę ' . kolejne rewolucje na osiedlu. skradzione truskawki z czyiś działek. spuszczanie powietrza z opon parkujących pod blokiem rowerów. zagadanie sprzedawczyni i zgarnięcie kilku browarów z półki. głośny melanż w parku. i powrót prawie nad ranem. cholera, co gdyby nie Oni ? / yezoo
|
|
 |
|
- pocałował mnie. - no , i co później ? - później już się nie odezwał.. / yezoo
|
|
 |
|
- kocham Cię. - czym? - takim czymś o tutaj. - po czym wskazał na swoje serce. - przecież ty tego narządu nie masz. - jak to nie ? - no nie. może i masz, ale nie wiem czy go pożytecznie używasz. - kocham Nim przecież. - Nim ? czy tym czymś o pół metra niżej ? / yezoo
|
|
 |
|
znowu mnie pocałował. znowu przywrócił wspomnienia. znowu zaczynam tęsknić. znowu o sobie przypomniał. znowu nie będę chciała umyć ust wodą by czuć Jego namiętność. / yezoo
|
|
|
|