 |
|
nie pamiętam jak to zrobić, wiesz.. zacząć od zera. nie chcę tego robić, chcę doceniać to, co mam, dbać o to, co mam, zawsze sięgać po to sam. /Kubiszew
|
|
 |
|
mapą mojej drogi jest skurwysyńska pewność. /Kubiszew
|
|
 |
|
stałem twardo przy koncepcji: dziś żyjemy razem, ja i szereg konsekwencji. /Kubiszew
|
|
 |
|
ta jazda na wstecznym nigdy mi nie sprzyja. /Kubiszew
|
|
 |
|
zawsze chciałem twardo stąpać po tym gruncie, nigdy nie myślałem, że tak ciężko mi to pójdzie. zjadłem sporo strachu, los zadbał o ten burdel. /Kubiszew
|
|
 |
|
przyszło mi się zderzyć z czasem, który dusi. choć ściska moje gardło, mam siłę to wykrztusić. /Kubiszew
|
|
 |
|
grubo liczę straty, bo liczę je w ludziach. /Kubiszew
|
|
 |
|
chcę mieć otwarte oczy i nadal ludziom wierzyć, już mam otwarte oczy, oni nadal nie są szczerzy. /Kubiszew
|
|
 |
|
chodź, to pokażę Tobie jak to jest na serio. /Kubiszew
|
|
 |
|
– Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś? – Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie. – I co wtedy zrobiłaś? – Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa. – Długo? – Tydzień. – To niedługo. – Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście
przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na nowo. | Erich Maria Remarque
|
|
 |
|
Wciąż wiele nas łączy. Wciąż posiadamy te swoje małe marzenia, które odkąd pamiętam podtrzymywały to co mieliśmy. Wciąż tuż przed zaśnięciem analizujemy każdy pusty dzień i zastanawiamy się co by było gdyby. Wciąż tracimy sens, by chwilę później uśmiechać się na niby. Wciąż myślimy o sobie. Chyba jednak wciąż tęskniąc, żałujemy. / Endoftime.
|
|
|
|