 |
|
i wiesz, tu odleglość, nie ma najmniejszego znaczenia, chociaż każde z nas doskonale wie, że ten najkrótszy kilometr z setek innych, na co dzień odbiera całkowity sens, na chęć trwanie w tym wszystkim, wciaż tak na prawdęnie znając podstaw tego na czym się stoi. kilometry, zamazujące w tle jakąkolwiek nadzieje na to, że kiedyś wkońcu może być lepiej, że ta granica, gdzieś pomiędzy jednym a drugim zyciem wreszcie zniknie, realizując kolejno każde z marzeń, w coś co będzie bez zbędnych ale, pomimo bądź wbrew temu, coś co na pewno będzie.
|
|
 |
|
wierz we mnie, a będę zawsze .
|
|
 |
|
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
 |
|
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
 |
|
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
 |
|
Szkoda,że się nie zobaczymy, ładnie dziś wyglądam.
|
|
 |
|
Teraz jesteś po prostu kimś kogo kiedyś znałam.
|
|
 |
|
Bo jak juz kocham , to do konca . nie potrafie sie odkochac po 24 godzinach , wybacz . tylko ty posiadasz takie zdolnosci , kochanie .
|
|
 |
|
zanim zrozumiesz nas już nie będzie // szeeeejk
|
|
 |
|
nienawidzę, kiedy moja mama mówi 'porozmawiamy w domu' :D
|
|
 |
|
Nie, nie będziemy razem , jak będę chciała chłopaka na Twoim poziomie , to pójdę poszukać w przedszkolu .
|
|
|
|