 |
|
Ale dzisiaj jestem nijaka. Chora, stęskniona.
Zaczekana nadzieją i bezgranicznie głupia.
|
|
 |
|
Znaleźć miłość, ruszyć z miejsca, zacząć kochać.
Nowa przyszłość, ale inna, niż wyśniona.
Plany jutra, kiedyś dziecko, nowe życie,
lecz z kimś innym, niż mówiły obietnice...
|
|
 |
|
W oknie szukała jego twarzy, w drzwiach jego osoby, w słuchawce jego głosu, a w sobie.. W sobie jego serca...
|
|
 |
|
-Czy ona wie, że Twoje pieprzyki na lewej ręce tworzą trójkąt? Że rozpuszczasz czekoladę pod językiem? Że pomidorową jadasz tylko z makaronem, a Twoje rzęsy opadają, gdy przepełnia Cię smutek?
-Nie wiem, wydaje mi się, że nie.
-To dlaczego do cholery mnie na nią zamieniłeś...?
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? Jeśli nie wiesz, to nie pier.dol, że mnie rozumiesz.
|
|
 |
|
Jesteś sosem słodko-kwaśnym.
|
|
 |
|
co w tym świecie zostało niewinnego? płatki róż, a może rosa na trawie?
|
|
 |
|
proszę Pana, cham z Pana.
|
|
 |
|
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz" i błagać "prowadź"
|
|
 |
|
..boli.. - nic nie pomaga..
..prosze.. - nikt nie odpowiada..
..płacze.. - nikt nie pociesza..
..krzycze.. - nikt nie słyszy..
..odchodze.. - nikt sie nie odwraca..
..czekam.. - ale w samotności..
..UMIERAM.. - bez Twojej miłości.. ;(
|
|
 |
|
Zrzuciłeś moje marzenia z 7 piętra. Potłukły się na małe kawałki i nie mam już nawet najmniejszej nadziei, że kiedyś uda mi się je z powrotem poskładać...
|
|
 |
|
Chwycić to co nieosiągalne....
|
|
|
|