 |
nie uciekaj przed miłością, to zupełnie tak, jakbyś chował się przed własnym cieniem.
|
|
 |
Panie, gdybym zgrzeszyła, napomnij mnie, gdybym zraniła, skarć mnie, gdybym bluźniła, nakrzycz, gdybym nie wysłuchała rodziców, powiedz mi, jak mam czynić, gdybym spowodowała czyjąś śmierć - zabierz mi moje tchnienie życia. w imię starej zasady: oko za oko, ząb za ząb.
|
|
 |
kiedyś tlen był najważniejszym składnikiem powietrza, dziś jest nim dym, wypełniony nikotyną.
|
|
 |
nie spojrzę Ci w oczy, boję się w nie patrzeć, widząc w nich nagie oblicze śmierci, która owładnęła twoją bezbronną podświadomością, kierując twoim życiem, jak swoim własnym. ale śmierć nie daje życia, ona je brutalnie odbiera. ty oddałeś się jej dobrowolnie, bez walki. stchórzyłeś, zwyczajnie, naturalnie, po ludzku stchórzyłeś.
|
|
 |
są tacy ludzie, którzy niczym feniks, rodzą się, by nieść pomoc innym, by swoimi łzami uleczać rany, nie zwracając uwagi na własne wewnętrzne cierpienie, a kiedy myślimy, że zostaną z nami na zawsze - pożera ich płomień śmierci, odchodzą, by na nowo dać początek kolejnej osobie, o tak ciepłym sercu, jak oni.
|
|
 |
choć jeden dzień w całym życiu być obojętnym na wszystko, na każde uczucie, na każdą istotę ludzką, na każdą chwilę zmieniającą dotychczasowy czas, na każdą łzę i każdy uśmiech, stać się tylko zwyczajnym, pospolitym człowiekiem bez skaz.
|
|
 |
ten niezręczny moment kiedy twoi rodzice pytają ciebie co słychać u twojego przyjaciela z którym nie rozmawiasz od miesięcy. \ ms.inlove
|
|
 |
nic nie jest na stałe. a na pewno nie ludzie. nie licz na za dużo, przyjaciele stają się obcy a osoby w których się kochasz stają się po prostu przyjaciółmi. tak czy tak ludzie cię opuszczą. \ ms.inlove
|
|
 |
nie, już nie czekam na żadnego dennego esemesa od ciebie. skończyło się, chcesz że mną pogadać to radzę ci zrób to wnet bo nie mam zamiaru marnować swojego czasu na czekanie na takiego frajera jak ty. \ ms.inlove
|
|
|
|