 |
Wina niczyja, każda powoli zabija Jak to baby , lecz bez nich nie dałbyś se rady
|
|
 |
I choć doceniam to, przez co razem przeszliśmy To byśmy dali już spokój, tak sięgnęliśmy obłoków
|
|
 |
Nieraz w amoku, teraz nadszedł czas rozłąki To i tak pozostaną po was szklanki i słomki
|
|
 |
Patrzę na Ciebie jak coś śnisz nago śpiąc czuję na sobie rano zapach twój wciąż
|
|
 |
patrze na Ciebie jak tak jesz uśmiechnięta słucham jak mówisz mi o pracy i prezentach
|
|
 |
pięknie wygląda twój tyłeczek jak leżysz na brzuchu siedzę na krześle obserwując Cię bez ruchu
|
|
 |
ładnie wyglądasz jak wycierasz sobie usta kelner butelkę zabrał bo była pusta
|
|
 |
za chwilę wstajesz i podchodzisz do mnie bez ubrania uwielbiam w Tobie ten twój brak skrępowania
|
|
 |
To nie moja wina ze istnieją takie laski Które idą tam gdzie słychać oklaski
|
|
 |
Powiedz szczerze ,ale powiedz prawdę Jak taki frajer wyrwał taką gwiazdę ?
|
|
 |
Kto na parkiecie wy dobrze kurwa wiecie Niech zostaną laski wypierdalać śmiecie
|
|
 |
Ostra Lanserka jest priorytetem Przecież jesteś pimpem a nie zwykłym cieciem
|
|
|
|