 |
Kiedyś byłam tak zraniona brakiem szacunku przez moją miłość, że sama przestałam miłość szanować. Bawiłam się ludzkimi sercami, odkładałam na półkę, nawet nie przecierałam kurzu. Kolekcja się powiększała, zaczynało brakować miejsca, zaczynało być duszno. Duszno, wiesz? Dusiłam się od nienawiści, żalu, tłumionych łez. Kochałam kiedyś tak mocno, że teraz nie radziłam sobie z tą pustką. Czym zapełnić uczucie tak wielkie, które w sekundzie zasiało spustoszenie w Twoim życiu, sercu, głowie? Nie umiałam. Przepraszam. Przeraszam wszystkie serca, które nienawidziłam w miłości. Jesteście wolne. /esperer
|
|
 |
Kochani. To niesamowite. Wchodzę sobie na konto, muszę odzyskiwać hasło, bo już nie pamiętam jakie było. Tutaj wiadomości, żebym wracała. Łzy w oczach, naprawdę. Tyle czasu tutaj poświęciłam, część serca zostawiłam właśnie u Was. WRACAM. Wracam, żeby dalej dzielić się mną.
Znajdziecie mnie też na blogu : http://marta-antonina.blogspot.com/
Buziaki!
|
|
 |
Proszę, zabierz mnie gdzieś. Zawiąż mi oczy złap za rękę i zaprowadź do miejsca gdzie nigdy nie byłam, gdzie Ci się podoba, gdzie będziemy sami, może to być nawet ten dach po drugiej stronie ulicy. Chcę być z Tobą w miejscu gdzie Ci się podoba i wtedy mi też się tam spodoba. Poczuję ten entuzjazm i tę radość że zabrałeś mnie gdzieś gdzie nikt nigdy z Tobą nie był. Będę najszczęśliwsza na świecie przy Tobie i będzie idealnie..
|
|
 |
Jedną z cech wartościowego mężczyzny jest ofiarowywanie zawsze więcej romantyzmu niż spodziewa się dusza ukochanej kobiety i obdarowywanie zawsze piękniejszym dotykiem niż oczekuje jej ciało.
|
|
 |
Nie można spać, gdy człowiek pełen jest uczuć, których nie da się wypowiedzieć słowami.
|
|
 |
Uśmiech zmazuje smutek, smutek zmazuje uśmiech i już sam nie wiesz, który częściej witasz.
|
|
 |
Każdy ma problemy i każdy idzie pod górę. Tylko niektórzy mają Mount Everest, a inni pagórek.
|
|
 |
Szczęście powinno być zaraźliwe, nie sądzisz?
|
|
 |
Patrzę na zakochane pary i widzę miłość. Jest tuż obok, przechodzę koło niej. Czuję ją w powietrzu. Nie dotyka mnie. Chyba boi się sparzyć.
|
|
 |
Oddalało się. I oddalało. Wszystko oddalało się od niego. Chciał tylko być przez kogoś kochany. Chciał tylko w kimś się zakochać. Lecz nie potrafił się kontrolować. Ze strachu przed skrzywdzeniem ukochanych osób zdecydował się nikogo nie obdarzać uczuciem.. I z czasem wyrósł na potwora.
|
|
 |
Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł porównać ich z innym zapachem i innym dotykiem. Pocałowała go, a on zrozumiał, że nigdy już nie będzie pragnął innych ust niż te jej, mięciutkie i wilgotne, słodkie od pomadki.
|
|
|
|