 |
Kobieta z żebra mężczyzny powstała nie ze stóp jego, by ją deptać, nie z głowy, by ją wywyższać, lecz z boku, by równą była. Spod ramienia, by ją chronić i blisko serca, by ją kochać.
|
|
 |
Kąsam, bo boję się. Oby nigdy nie zabrakło mi jadu.
|
|
 |
Dotykając słowem, nie rań ust.
|
|
 |
Nigdy nie znudzi mi się ta cisza. Ona zawsze tak ciekawie mówi o Tobie.
|
|
 |
Pocałunki są mową miłości. Więc może wpadniesz i się wypowiesz?
|
|
 |
Ja tylko chcę dać Ci siebie. Nic więcej i mniej. Przybądź.
|
|
 |
Ilu ludzi troszczy się o was tak naprawdę? I nie chodzi mi o tych, z którymi miło jest przebywać, a także nie o tych, których kochacie i którym wierzycie. Ale ludzi, którzy dobrze się czują, kiedy jesteście szczęśliwi i odnosicie sukcesy, a źle, kiedy wam się nie układa, albo przechodzicie trudny okres, ludzi, którzy na chwilę zboczą ze swojego szlaku życiowego, żeby wam pomóc. Niewielu jest takich.
|
|
 |
Mógłbym wiele, tylko mi się kurwa nie chce.
|
|
 |
Chodź pomieszamy sobie w życiu. A im powiemy, że to miłość.
|
|
 |
Gdyby nie papierosy, pewnie bym zwariował. Gdyby nie Ty, pewnie bym nie palił.
|
|
 |
coś kojarzę, jak oczy tamtej panny, już ją widziałem, znajome twarze, pewnie przypadkowy splot zdarzeń, żartujemy i idziemy dalej
|
|
 |
na jawie tracił sens, jak pocięty nożyczkami
|
|
|
|