 |
kiedyś na twój widok miałam motylki w brzuchu. a teraz.? to naciąga mnie na wymioty kiedy widzę was razem. //cukierkowataa
|
|
 |
dławiła się wspomnieniami, tymi najpiękniejszymi, które równocześnie tak bardzo bolały. bo one przeminęły. chodź tak bardzo kochała - zrozumiała, że miłości już nie ma. //cukierkowataa
|
|
 |
źrenice rozszerzone od nadmiaru kawy i wypalonych papierosów. powieki podpuchnięte od łez i nieprzespanych nocy. wszystko to jest skutkiem nieszczęśliwej miłości i barku jego obecności. //cukierkowataa
|
|
 |
wróć. dobrze wiesz, że czekam na ciebie z otwartymi ramionami. wróć nawet po tym wszystkim co zrobiłeś. wróć bo jestem gotowa, utracić godność dla ciebie. wróć bo nadal cię kocham. //cukierkowataa
|
|
 |
Jestem postacią tragiczną.
Nie ma dla mnie nadziei.
To się nie może udać.
Nie w tym miejscu,
nie w tym czasie.
|
|
 |
Czy w miłości warto iść na kompromis?
|
|
 |
Znowu to robię.
Rozdrapuję stare rany.
Chora masochistka.
|
|
 |
Jaka ciężka jest walka,
kiedy nie wierzymy w jej sens i powodzenie.
Jak ciężko wtedy znaleźć w sobie siły aby brnąć w to dalej.
Aby nie poddać się.
I nie utopić w swojej żałosności.
|
|
 |
Osądzajcie.
W końcu to Wam najlepiej wychodzi.
Wydawanie opinii na temat,
o którym nie wiecie wszystkiego.
Bo w końcu każdy lubi dzielić się swoją 'mądrością',
czyż nie?
|
|
|
|