 |
Chociaż tak naprawdę oboje nie potrafiliśmy docenić tego co mieliśmy, to nam na tym zależało. Bez względu na każdy krzyk, który w pewnym sensie kaleczył serca my byliśmy obok siebie, przekonani, że kiedy zabraknie naszego świata nie będziemy w stanie zrobić już zupełnie nic, że zginiemy bez siebie. Popękane serca biły tylko gdzieś pomiędzy kolejnymi ciosami i chyba nawet nie miały czasu na szukanie jakiejkolwiek pomocy. Chociaż tak naprawdę oboje wiemy, że to co zniszczyliśmy już nigdy nie zostanie naprawione, chyba ciągle staramy się to odbudować, chyba tylko po to by nasze serca znów mogły bić tak jak dawniej - dla siebie. /dontforgot
|
|
 |
"Dorastać to nie rozpędzać się juz do dwustu , może to prawda , on dorósł , teraz jest człowiekiem odpowiedzialnym , ma rodzinę , syna, to rzeczywiście prawda ,kiedy mas zjuż dziecko nie wyciągaj już dwieście na godzine. "
|
|
 |
|
Całe życie? Stanowczo za krótka egzystencja na naszą miłość. Wieczność, to jej pragnę. / slonbogiem
|
|
 |
|
Przy Tobie sensu nabiera słowo przyszłość, przy Tobie sny i marzenia to rzeczywistość.
|
|
 |
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie byłam dla nikogo ideałem. Rodziców tak często zawodziłam, że miano dobrej córki straciłam w przedbiegach. Przyjaciół też potrafiłam kurewsko zranić, uwierz. Myślę, że nawet dla chłopaka nie jestem idealna, bo przecież się złoszczę, rzucam rzeczami, nie odzywam kilka dni, okładam go pięściami, a potem ze szlochem pozwalam się mu uspokajać. Na pewno nikt nigdy nie kochał mnie tak jak chciałam być kochana. Smutne. /esperer
|
|
 |
Wiesz co ? Nie wyobrażam sobie teraz, żebyś odszedł z mojego życia. Dlatego musisz walczyć . To Ty byłeś przy mnie od pierwszych dni mojego życia, to Ty wychowywałeś najlepiej, jak potrafiłeś . Pierwsze moje słowo, to właśnie " tata", Ty byłeś przy mnie kiedy uczyłam się chodzić, mówić, poznawać świat. Chciałeś, żebym była dobrym człowiekiem, żebym miała lepiej w życiu niż Ty . Zawsze powtarzałeś, że jak coś robię, to tylko dla swojego dobra. Kiedy coś mi się udawało, mówiłeś że jesteś dumny, że jestem Twoją córką . Kiedy trzeba było mnie opieprzyć, robiłeś to choć widziałam, że Cię to bolało . Zawsze miałam wszystko, czego zapragnęłam. Ciepło rodzinne, i normalny dom. Wiem, że czasem moje słowa Cię raniły i za to przepraszam. Żałuje, że bywałam nie do zniesienia. Chyba już z tego wyrosłam i zrozumiałam błędy. Zawsze byłam taka małą córeczką tatusia, i bez względu na wszystko, zawsze nią będę.
|
|
 |
|
uczył mnie kochać, pokazywał jak wyrażać uczucia, mówił aby pamiętać o wiadomościach na dobranoc, czasem miło jest też dostać taką na dzień dobry. uczył mnie całować i przytulać, uczył mnie robić malinki na szyi ukochanego, pokazywał mi, jak trwała może być miłość, czasem uświadamiał też co to ból, był romantykiem, pisał dla mnie piosenki i wiersze, udowadniał że nie tylko rodzice się o mnie troszczą, był zawsze i wszędzie, tak bardzo mnie kochał, pokazywał co to magia słów, układał je w jedną całość, przelewając prosto do mojego serca, na koniec pokazał mi jak się umiera, jak cierpieć i jak bardzo brutalna jest miłość i życie - po tym nazwał to lekcją przeżycia, mówiąc przy tym, że jak się pozbieram i zacznę na nowo ufać, jestem wielka. ~ pf
|
|
 |
Tak bardzo Cię potrzebuję i dzięki naszej miłości nie przegram
|
|
|
|