 |
chciałabym, Ci się przyznać, że kocham, póki jesteś, na wyciągnięcie ręki, ale nie potrafię, tego z siebie wykrztusić, pomimo, że to tylko dwa słowa, jak każde inne.
|
|
 |
nienawidzę poranków. budząc, się uświadamiam, sobie, że znów czeka, mnie podła rzeczywistość. wstając, z łóżka, szepczę, do siebie, że jestem, gotowa ponownie się rozczarować.
|
|
 |
- ale on, Cię nie kocha. - już, nie długo. dla mnie nie ma, rzeczy nie możliwych. pamiętaj.
|
|
 |
bez obaw, nie pomyślę, że Ci zależy. całuj.
|
|
 |
przyznaj, że kochasz. obiecuję, nie pogryźć.
|
|
 |
znajdź, mi człowieka, który nie jest fałszywy. zapłacę, ale znajdź. chociaż jednego.
|
|
 |
taką, przyjaźnią, to ty się kochana, ewentualnie podetrzeć, możesz.
|
|
 |
przyjaciółka, odbijająca, faceta. - cóż za ironia, nie sądzisz?
|
|
 |
chcę. udowodnię. uda się. chcę, kochać. udowodnię, że potrafię. udam, mi się udowodnić, że chcę Cię kochać.
|
|
 |
ja w kotka i myszkę, się nie bawię. albo mnie kochasz, albo nie. albo jesteśmy, razem, albo nie. czarne, białe, skarbie.
|
|
 |
byłam, na wyciągnięcie ręki. jednak on, zawsze wolał sięgać, nieco dalej.
|
|
|
|