 |
|
mgła przysłania horyzonty
|
|
 |
|
chociaż to świat, w którym szczerość więdnie
najcenniejsza jest prawda - używa się jej oszczędnie
|
|
 |
|
Łza spada z oka, na policzku błyszczy
Usta zamknięte, Ty patrzysz i milczysz
|
|
 |
|
Tak poza tym, tylko między nami
W kilka życiorysów wpisałem się trzema szóstkami
|
|
 |
|
ja mam swój zamknięty świat z własnym Olimpem
Ty masz zakłamaną twarz w stylu - z deszczu pod rynnę
|
|
 |
|
Zamykam oczy, w ciemności widzę zarys planu
Od razu powieki kaleczy światło tamtych dni
Spisaną historie bezpowrotnych chwil, wsuwam niczym list pod Twoje drzwi
|
|
 |
|
Chyba łzy mam w oczach, chociaż chyba nie mam łez
Czy potrafi jeszcze ktoś uczucia mieć?
|
|
 |
|
Nie zniżaj się do poziomu dla idioty
Postaraj się odcedzić sens od głupoty
|
|
 |
|
Nie bądź pizda, trzeba liznąć trochę życia
Ale do tego lizania się za bardzo nie przyzwyczaj
|
|
 |
|
Wartości wypisane w sercu miej, nie na koszulkach
Mądrość z duszy czerp, nie tylko z podwórka
|
|
|
|