 |
|
na bank uwierzę w twoje przepraszam.
|
|
 |
|
jak myślisz, pozwolę ci wrócić?
|
|
 |
|
a popatrz, jednak istnieję.
|
|
 |
|
chciałabym dla ciebie jak najlepiej, ale coś cholera nie mogę.
|
|
 |
|
przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą.
|
|
 |
|
chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz.
|
|
 |
|
martwię się o ciebie, bo nie mamy wspólnej mowy.
|
|
 |
|
mam plan co dalej, to już coś.
|
|
 |
|
właściwie to co dzisiaj oznacza lepsze jutro?
|
|
 |
|
to wszystko to zwyczajne brednie. zgubiłam się.
|
|
 |
|
to nie takie proste, racja?
|
|
 |
|
cieszy mnie fakt, że jeśli zajdę na dno, spotkam tam ciebie.
|
|
|
|