 |
Tej nocy nie mogłam zasnąć.Płacz uniemożliwiał mi oddychanie,a zimne powietrze dochodzące z okna chłodziło me ciało.Mimo panującego chłodu nie miałam siły,by podejść do okna i je zamknąć.Czułam dziwny paraliż i niewład całego ciała uniemożliwiajacy mi każdy ruch.Przypomnały mi sie jego słowa zapewniajace o swojej miłości do mnie wypowiedziane sprzed 2ch laty od Brązowookiego.Myślałam,ze nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.To uczucie,które pamięta się przez całe życie.Lecz nie trwało długo..Po nim było kilku lecz dopiero 3 tygodnie temu u boku zupełnie obcego dla mnie faceta poczułam to samo.Te pożądanie,ta namiętność.Z początku sądziłam,że to krótka,nic nieznacząca przygoda w moim życiu.Jednak myliłam się.Spodobał mi sie bardziej niż planowałam..Lecz prawda jest taka,ze podobnie myśląc byłam jego Sylwestrową przygodą.Kilka dni temu wrócił do swojej byłej pozostawiając mi metlik w głowie i coś głęboko w sercu.Coś czego bardzo nie chcę mieć..Coś czego usilnie staram się pozbyć.|| pozorna
|
|
 |
.` - Trzymaj się, dasz radę - przyjaciółka podeszła do niej jak najbliżej po czym cholernie mocno przytuliła - Czy ty nie rozumiesz? - wstrzymała głos, po czym znowu powiedziała - Widziałaś kiedyś jego oczy? - delikatnie odeszła od niej - Te oczy nie za długo na mnie patrzyły ale szybko się z nich zakochałam. Wiesz że jest w nich jest cały mój świat? - widać było że wstrzymuje się by nie wybuchnąć płaczem - A widziałaś jego usta? Tak je kochałam. Kochałam jak mnie całował. Jak wkładał delikatnie język do moich ust. Kochałam to. Ale wiesz co było najlepsze? Jego zapach. Mija już rok. Ja wciąż czuje ten zapach. To dziwne. jak to jest możliwe? - w tym momencie nie wytrzymała. wybuchła płaczem. Nie chciała. Przecież każdy wiedział że jest silna - przytuliła ją mocno. Wiedziała że w tym momencie potrzebuję kogoś, że nie może być sama.
|
|
 |
.` Najgorsze jest to, że nie dostrzegasz tego, jak się od kogoś uzależniasz.Jak ta osoba w jednej chwili staje się całym Twoim życiem.
|
|
 |
.` prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz..
|
|
 |
.` Dotarło do mnie , że tak na prawdę nigdy o tobie nie zapomnę , jesteś nadal częścią mnie stanowisz fundament mojego serca dalej słyszę twój głos mimo że wiele razy tak bardzo chciałam go zagłuszyć . To ty najidealniej się o mnie troszczyłeś , dawałeś to poczucie bezpieczeństwa dzięki któremu czułam się pewniejsza , budziłam się z uśmiechem na twarzy mimo że wszystko dookoła mnie było beznadziejne . To ty najlepiej wiedziałeś jak najskuteczniej mnie uspokoić , jak zapewnić że wszystko będzie dobrze . Byłeś najodpowiedniejszą osobą do wtulania mnie w swoje ramiona , czułego , pełnego pożądania całowania moich ust , które tak bardzo tego potrzebowały . Byłeś dla mnie ogromnym wsparciem , twoje bicie serca , było moją ulubioną melodią , kiedy leżałam przy tobie w letnie wieczory .To jak patrzałeś w moje oczy to była moja osobista zarazem największa życiowa siła twoja obecność była warunkiem mojego istnienia .Przepraszam że nigdy nie potrafiłam ci tego okazać , przepraszam .
|
|
 |
Każdy facet jest jak dym od papierosa .
gdy czujesz ten delikatny dotyk na twoich ustach od którego powoli się uzależniasz ,
musisz to skonczyć by pozwolić mu odejść .
A później zrobić to jeszcze raz aż do póki się nie nauczysz żeby nie dotykać tego gówna
bo od tego masz same problemy . . .
|
|
 |
każda chwila z tobą , była chwilą prowadzącą mnie do piekła .
|
|
 |
bo na tym świecie chodzi o pieniądze
jeden żałosny banknot lub moneta są bardziej warte od prawdziwego uczucia i od człowieka
|
|
 |
Najlepiej jest mieć wszytsko w dupie przy innych .
A samemu mieć wszytsko w sercu .
|
|
 |
bycie twoją dziewczyną byłby największym błędem w moim życiu nie wspominając już o wstydu jakim byś mi przyniósł . Bo ty nie możesz mieć tylko jedną , musisz mieć więcej niż 20 żeby nie było że zliczysz to na palcach , no chyba że masz ich więcej niż 20 bo w sumie to bym cię do człowieka nie porównała . . .
|
|
 |
Zajebiste uczucie, kiedy facet,który Cie kręci,którego pożądasz pcha Cię w ramiona swojego przyjaciela.Daje przepustkę.Już Cię nie potrzebuję,juz sie Tobą nie interesuję,ma wyjebane.Daje Twój numer, nakręca go,a Ty czujesz się nikim.Kimś potrzebnym przez chwilę do zaspokojenia chwilowych potrzeb.Tak..Czuję się jak szmata,która była tylko do 'otarcia łez'.Na szczęście się nie zakochałam,na szczęście go nie pokochałam.Nienawidzę go za jego cynizm i bezczelność,a mimo to kręci mnie..Ale co po tym skoro już "mnie odstąpił".Nienawidzę tego..Nie nawidzę Jego..A mimo to nie moge doczekać sie chwili,w której go zobacze.Mimo,że od 4 lat trwa w chorym związku, mimo,że oboje wiemy,że to bezsensu,bo on nigdy się od niej nie uwolni..A ja nie uwolnie się od pragnień jego osoby,co nie zmienia faktu,że czuję się..Właśnie.. || pozorna
|
|
|
|