 |
Chciałabym oduczyć się na Ciebie czekać.
|
|
 |
Kobieta cię urodziła więc nie masz prawa jej poniżyć !
|
|
 |
Ciekawi mnie ile tapety by Ci odleciało, gdyby tak podejść i mocno tupnąć nogą.
|
|
 |
dobrze że jesteś. nawet jeśli nie mój, ale jesteś.
|
|
 |
-narysuj mnie. -nie, nie umiem tak brzydko rysować.
|
|
 |
- robimy razem sylwestra? - no jasne, a kiedy? - no nie wiem, może kurwa pod koniec czerwca ?
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym, że spotkam tak szczerą i dorosłą miłość w swoim życiu. Że to będzie ta, w której już w wieku 16 lat, wiadomym jest, że będą razem do końca życia. Oczywiście nie o mnie chodzi, bo ja nie mam tyle szczęścia i rozumu, ale Oni? Najcudowniejsza para. Przyjaciółka i kuzyn. I jest to dowód na to, że wiek nie gra roli, a miłość uskrzydla. Widzę, jacy są zakochani. Widzę, co ona pisze mi o nim codziennie, jak wszystko przeżywa, jak bardzo kocha. Też wiem co on czuje. W końcu płynie w nas ta sama krew. I gdybym miała szczęście chyba oddałabym im je. Bo chcę, żeby byli szczęśliwi ze sobą do końca swych dni. Tak się kochają, że nawet na mnie to działa i też chodzę szczęśliwa. Chociaż czasami, z tej całej radości, zazdroszczę im tego, że mają siebie, mają miłość. Szczerze mówiąc cholernie im tego zazdroszczę. Ale to tylko potwierdza ten fakt, którym jest ich szczera, prawdziwa miłość. Bo sztucznej i fałszywej nikt nie zazdrości. A tą, to każdy, co się sprawdza, na szczęście!
|
|
 |
przeżyjmy więcej, nie jesteśmy przecież rodzeństwem, Twoje oczy krzyczą seksem, gryzą mnie jak szerszeń. < 3
|
|
 |
wyobrażam sobie właśnie co miała na myśli mama mówiąc kilka lat temu ' z facetem spadniesz na dno ' . nie miała wcale na myśli Jego charakteru,sposobu bycia, bądź też wyglądu. ale spójrz - dla Niego byłaś w stanie zrobić wszystko. potrafiłaś poświęcić wszelkie starania , umiałaś mu pomóc, wybaczyć. a On ? co ci pozostawił po sobie ? nałóg palenia fajek, picia mocnego alkoholu i wielkiego melanżowania w weekendy. tak mamo, wydaje mi się, że właśnie tego dna doznałam. / yezoo
|
|
 |
kolejna impreza. znów zalana bania i następna puszka lecha w ręku. rozbawionymi oczami obczajam ludzi , którzy tam przybyli. pod ścianą doglądam Jego. stoi z piwem rozmawiając ze swoimi kumplami. w końcu przyjaciel wyciągnął mnie na parkiet, czułam tylko przeszywające mnie spojrzenia tych szmat i widok Jego oczu w naszą stronę. rozbawiona wygłupiałam się na środku parkietu zwracając na siebie szczególną uwagę. w pewnej chwili ktoś objął mnie z tyłu w pasie, ciepło Jego dłoni i gorąc ust nie pozwoliła mi się odwracać. jedyne na co zdobyłam się zrobić, to silnie uderzyć Go łokciem w brzuch, do tego stopnia aby przyklęknął na ziemi. ' cierpienie nie jest przecież niczym strasznym, kochanie ' wyszeptałam mu do ucha, oczami robiąc minę na znak ' pamiętasz te słowa ? ' ./ yezoo
|
|
|
|