 |
|
rzucam palenie ! ;d. trzymać kciuki ! ;D .
|
|
 |
|
Ala gówno warta, bo kota zjadła ! ;] / tłoku - masz i prawdę
|
|
 |
|
Tego się nie spodziewałam. "Najlepiej usuń mój numer i nie odzywaj się do mnie więcej..." Te słowa zabolały jak żadne inne. Nie spodziewałam się, że przeczytam takiego smsa właśnie od Ciebie. Ale nie martw się. Już zrozumiałam. Mam wypierdalać i już nigdy nie wrócić. Tego właśnie chcesz. Jak sobie życzysz. Dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
|
i patrzę na twój kontakt na gadu dopóki się nie wyłączysz. zawsze mam nadzieje, że napiszesz.♥
|
|
 |
|
- a kiedy on przechodzi potykam się o własne sznurówki. - ale ty nie masz sznurówek. - no widzisz jak on na mnie działa.
|
|
 |
|
Nie umie. Nie potrafi. Nie chce zapomnieć. Nie o Tobie, kurwa, nie o Tobie. Pamiętam jak nie kazałeś mi przeklinać. A ja nie kazałam Tobie palić. Żadne z nas nie posłuchało. I mimo, że byłeś tylko przyjacielem, nie potrafię ot tak żyć jakby Cię wgl nie było. Nie chcę tak żyć.
|
|
 |
|
`słysząc Twoje imię, dziecinnie spuszczam wzrok.`
|
|
 |
|
ona ma takie dni jak dziś, że kiedy go widzi to nie może od niego oderwać oczu.. mogła by się na niego patrzeć godzinami, a i tak by było jej za mało / kolorooowa
|
|
 |
|
Wspięłam sie na palcach by móc go pocałować,lecz on delikatnym,ale zdecydowanym krokiem cofnął się krok do tyłu z tym swoim łobuzerskim uśmiechem,który uwielbiałam.Spojrzałam na niego z grymasem na twarzy rozkładając ręce czego efektem był wybuch śmiechu z jego strony.Odwróciłam się udając obrażoną,lecz w środku krzyczałam ze szczęścia.Poczułam Jego dłonie na mojej tali i jego głowę opierającą się o moje ramie..Poczułam przypływ ciepłej energii i jego zapach wypełniający moje nozdrza.Nie mówił nic..Milczał.Po chwili odwrócił mnie w swoja stronę tak,że Jego twarz znalazła sie tuż przy mojej,po czym złożył na moich ustach delikatny pocałunek..- >Cholera! nawet nie wiesz jak mi tego brakuje !
|
|
 |
|
Przykryłam się kocem wziąwszy w dłonie kubek z gorącą herbatą..Było mi zimno i czułam dreszcze na całym ciele.Herbata wcale mi nie smakowała,a cytryna drażniła me gardło..Akurat wtedy musiała mnie wziąć ta choroba! Akurat dzień przed wigilią.. Odłożyłam kubek na podłogę pośród zużytych chusteczek..-Apsik! i kolejna do kolekcji.Nosa to juz w ogóle nie czułam,był wielki,czerwony i zadrapany od chusteczek..Położyłam się na boku próbując zasnąć i prawie mi się to udało lecz wyrwał mnie dzwoniący telefon..T. dzwoni- zobaczyłam i nacisnęłam na zielona słuchawkę..Już tydzień odkąd byliśmy razem lecz leżąc w łóżku z gorączką nie chciałam by to on do mnie dzwonił..by on sie o mnie martwił..Pragnęłam,by robił to ktoś inny..Dziś też tego pragnę, a to już rok..Rok,który wszystko zmienił..Który nas zmienił..-przypomniałam sobie wszystko sprzed roku,wzięłam łyk herbaty i położyłam sie spać..By przespać chorobę i wspomnienia..które i tak powrócą..czy tego chcę,czy nie..
|
|
 |
|
- Chodź pomogę Ci , podaj rękę - Ale . . . - No dalej , zaufaj mi . - Ale jak coś pójdzie nie tak , Ty też . . . - To spadniemy razem
|
|
|
|