 |
Tak, możesz być dla mnie wszystkim. Wierzę w Ciebie i wierzyłam od pierwszej chwili naszego poznania. Możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. Tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie.
|
|
 |
Poznałem kogoś. To był przypadek. Nie szukałem jej. To było jak burza. Ona napisała coś, ja jej odpowiedziałem. Zanim się zorientowałem, chciałem, aby ta rozmowa trwała przez resztę mojego życia.
|
|
 |
Mała, ja nie będę się Tobie tłumaczył, bo sam tego nie żądam od Ciebie. Gdy wrócisz pijana w środku nocy, wezmę Cię, położę do łóżka, ściągnę ubranie i przykryję. Nie zapytam: 'gdzie byłaś?' ale 'czy bawiłaś się dobrze?'. Po co ja będę się pytał co robiłaś, cholera, ufam Tobie, totalnie ludzkie zaufanie. I tu zrozumiałem, że to Ty jesteś tą i że to jest miłość. Że to Ciebie spotkałem i dla Ciebie chcę walczyć.
|
|
 |
Kocham ziemię pod jej stopami i powietrze nad jej głową, i każdą rzecz, której dotyka, i każde słowo, jakie wypowiada. kocham to, jak wygląda, i każdy jej uczynek, i ją samą.
|
|
 |
To koniec zabiliśmy w sobie wszystko, mogliśmy więcej, przykro.
|
|
 |
Nie przestała go kochać, przestała tylko o tym mówić.
|
|
 |
Chce się budzić w środku nocy i nakrywać Cię kołdrą.
|
|
 |
Jeśli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
|
|
 |
Ciesze się, że istniejesz. Z całego serca dziękuje, że tutaj jesteś.
|
|
 |
Wszystko polega na tym, żeby człowiek był taki, jaki jest, żeby nie wstydził się chcieć tego, czego chce i marzyc o tym, o czym marzy. Ludzie są na ogol niewolnikami konwenansów. Ktoś im powiedział, ze powinni być tacy i tacy, i starają się być takimi aż do śmierci, nie wiedząc nawet, kim byli i są naprawdę. Nie są więc nikim i niczym, postępują niejednoznacznie, niejasno, chaotycznie. Człowiek przede wszystkim musi mieć odwagę być sobą.
|
|
 |
Bliskim mów, gdyby pytali, że chwilowo zmieniłem adres. Że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości.
|
|
 |
Tyle lat czekałem na Ciebie (…). Przewaliło się nade mną wiele dni złych i takich sobie. Wspinałem się do góry i spadałem na samo dno. Kochałem i byłem nienawidzony. Ale stale czekałem na Ciebie. Wiedziałem, że spotkam wreszcie Ciebie, choćby to spotkanie zdarzyło się po końcu świata.
|
|
|
|