 |
Wyrządził mi największą krzywdę w historii ludzkości - zostawił mnie samą z moją samotnością, zostawił mnie samą z moimi problemami. Mógł mnie lepiej zabić, niż dać odczuć, że tak naprawdę, on mnie wcale nie kocha.
|
|
 |
Naprawdę się starałam nie myśleć, skupić na czymś innym. Wiedziałam, że całkowicie nie da się usunąć tego z pamięci, ale starałam się ograniczać miejsce dla tych myśli w głowie do minimum. Jakoś nie koniecznie mi to wyszło...
|
|
 |
Kiedy tylko kładę się do łóżka i mam chwilę, by odetchnąć oraz pomyśleć, przeanalizować ostatnie wydarzenia, to zaczynam myśleć o Tobie. A jak zaczynam myśleć, to i tęsknić. A jak tęsknie, to uświadamiam sobie, jak bardzo Cię kocham. A kiedy sobie to uświadamiam, zaczynam płakać. A potem to już te kilka godzin snu poszły się gdzieś jebać.
|
|
 |
I właśnie w tej chwili kiedy cię tak cholernie potrzebuje , nie mogę Ci wszystkiego powiedzieć .
|
|
 |
Na pasztecie pisało, że termin kończy się w dwutysięcznym trzynastym. My zginiemy, pasztety zostaną. Masz duże szanse, kotku.
|
|
 |
- Uczysz się? - Nie, opracowuję plan masowej zagłady ludzkości, przy użyciu supernowoczesnego wirusa. - Co? - Tak uczę się.
|
|
 |
-Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy? -Bo jestem romantyczny. -Nie rozumiem. -Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, ze nie usłyszałem kosiarki...
|
|
 |
- Zazdrość ? - Nie co ty. Ja zawsze rzucam telerzem w laskę która się przystawia do mojego chłopaka. To taka gra ... wiesz orient.
|
|
 |
Potknęła się o ten uśmiech, zawadziła o spojrzenie, próbowała się asekurować, ale ostatecznie wylądowała w jego ramionach.
|
|
 |
-To prawda...-mruknął Puchatek, spoglądjąc w lustro -Nie liczy się rozmiar.Liczy się puchatość.
|
|
|
|