 |
|
Jesteś tu teraz ze mną. Sposób, w jaki mnie całujesz... czuję się kochana. Przytulasz mnie i wiem, że nie potrzebuję niczego więcej. Chcesz mi dać gwiazdkę z nieba, ale ja jej nie chcę. Wystarczy mi Twoja miłość, jesteś wszystkim czego potrzebuję, w Tobie się odnajduję
|
|
 |
|
Mogę Ci tylko obiecać, że nie zostawię Cię samego, nie opuszczę, gdy będziesz mnie najbardziej potrzebował i nie pozwolę byś sam szedł przez życie.
|
|
 |
|
Wierzę w to, że facet potrafi prawdziwie kochać. Dlatego chcę Cię uszczęśliwić, dać Ci to, czego szukasz. Wiesz, mogę Cię jedynie kochać nad życie
|
|
 |
|
Codziennie marzę o tym by trzymać o w ramionach, patrzeć w Jego oczy i całować Jego usta. By trzymać Go za rękę i czule dotykać policzka. Szaleję za nim. Do utraty tchu szaleję za nim całym.
|
|
 |
|
Chciałabym podejść do Niego, przytulić całym ciałem. I nie puszczać, i tak być już do końca w Jego ramionach
|
|
 |
|
Lubię swoje odbicie. W Jego oczach
|
|
 |
|
Całym sercem pragnę go uszczęśliwić. Chciałabym powodować Jego uśmiech i być dla Niego kimś, do kogo będzie miał wracać, za kim będzie tęsknił.
|
|
 |
|
szukały mnie, zagubionej w świecie niedomówień. spojrzenia obcych. z pozoru&
|
|
 |
|
- Zamknij się. Noszę obcasy, dłuższe od twojego penisa.
- Przecież Ty nie masz obcasów.
- No właśnie.
|
|
 |
|
nigdy nie miałam do Niego pretensji o to, że zostawił mnie wtedy, gdy zupełnie sobie nie radziłam. ani razu nie zdarzyło mi się przyznać, iż od był autorem mojego największego cierpienia, a zarazem zajmował pozycję jedynego faceta przez którego po moich policzkach płynęły łzy. zwykle dziękowałam za to, że zahartował mnie na dalsze części życia, że nigdy nie dałam się już tak łatwo zranić, że w układzie męsko-damskim to ja kierowałam i ja miałam dłoń na przycisku 'zniszcz'. tylko w naszej relacji przejmował stery, tylko kiedy by byliśmy na pokładzie, rozbijał się o skały, a ja i moje serce lądowaliśmy za burtą, niszczone Jego psychopatycznym uczuciem.
|
|
 |
|
zmienił mnie, zresetował i zaprogramował po swojemu, windows xmiłość.
|
|
 |
|
[2] - a nie sądzisz, że to wszystko, to znaki? żebyśmy odpuścili bo nie jesteśmy dla siebie? nie chcę iść dalej pod prąd. chcę choć raz mieć z górki, a kiedy jesteśmy razem po prostu się nie da. - nachylił się, a Jego kolejne słowa wpadły wprost do moich ust, a stamtąd zamiast do mózgu, trafiły do serca. - kocham Cię. - nie mógł odnaleźć lepszej riposty na wszystkie moje słowa z przeciągu ostatniej minuty. wyciągnął ostateczną broń, tą, którą stosował tak rzadko i która jako jedyna, zatrzymywała mnie przy nim.
|
|
|
|