 |
mam natomiast satysfakcję, która wprawdzie źle o mnie świadczy, ale za to dobrze mi robi
|
|
 |
nie boję się zabić, po prostu nie chcę, żeby mój przyjaciel został sam
|
|
 |
nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień
|
|
 |
co jest gorsze od rozstania? cisza. cisza, która rozdziela ludzi bardziej niż nie jeden krzyk. i nie możemy już zrobić nic, poza nieświadomym żegnaniem najukochańszej osoby
|
|
 |
to o czym teraz marzę, to całkowity, kompletny reset
|
|
 |
wszystko co kochałem stało się wszystkim co straciłem
|
|
 |
co czuję? nic nie czuje. we wszystkim dostrzegam tylko tę cholerną pustkę, która obezwładnia mnie całkowicie
|
|
 |
czujesz ból? no to dzwoń po lekarza, ja dzisiaj nie czuję nic, a ciebie to przeraża
|
|
 |
paradoksalne, że przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
Obojętność boli bardziej niż nienawiść.
|
|
 |
wiesz jak to jest gdy , patrzysz na niego i wiesz jak bardzo go kochasz , ile dla niego poświęcasz , ile przez niego wycierpiałaś , a on ma cię łagodnie mówiąc w dupie ?
|
|
 |
Chyba każdy w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy.
|
|
|
|